Formuła 1 musi uniknąć podwójnych wydatków. Nowe silniki coraz bliżej

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: samochody F1 w pit-lane
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: samochody F1 w pit-lane

W sezonie 2021 w Formule 1 zaczną obowiązywać nowe przepisy, a to oznacza wprowadzenie nowych silników. Toto Wolff, szef Mercedesa, nie chce, by producenci w tym samym czasie musieli wydawać środki na rozwój dwóch różnych jednostek napędowych.

Przepisy dotyczące tego jak ma wyglądać Formuła 1 od sezonu 2021 mają być znane pod koniec czerwca. Dzięki temu producenci będą mogli rozpocząć pracy nad nowym silnikiem, który będzie obowiązywał w sezonie 2021. Równocześnie zespoły będą musiały nadal rozwijać jednostki napędowe w latach 2019-2020.

Już w marcu Cyril Abiteboul z Renault apelował, by zamrozić rozwój maszyn na okres dwóch lat, by wszyscy producenci mogli pracować nad nową konstrukcją. Podobnego zdania jest Toto Wolff.

- Jedyną ważną rzeczą, którą musimy rozwiązać jest to, że nadal sporo wydajemy na rozwój silników. To czego musimy uniknąć, to podwójne wydatki w perspektywie najbliższych lat. A tak będzie, jeśli będziemy rozwijać obecne silniki i równocześnie pracować nad nowym - powiedział szef Mercedesa.

Rozmowy w sprawie nowych jednostek napędowych idą w dobrym kierunku. Niemal pewne jest już usunięcie MGU-H, choć sam Wolff jest temu przeciwny. - Ustąpiliśmy w pewnych kwestiach. Zgodziliśmy się na utratę MGU-H. Uważamy, że jest to krok wstecz, ale traktujemy to jako kompromis w celu osiągnięcia lepszego spektaklu. Będziemy mieli teraz głośniejszy silnik, nie będziemy tak ograniczeni przez zużycie paliwa. Może to nie jest właściwy komunikat jaki wysyłamy w świat, ale można to zrozumieć ze względu na widowisko. Dlatego w większości kwestii znaleźliśmy porozumienie - dodał Wolff.

Austriak zdradził jednak, że dyskusje na temat nowych przepisów były bardzo burzliwe. - Miałem taki moment podczas rozmów Grupy Strategicznej, w trakcie którego musiałem porozmawiać z moim psychologiem, który pomaga mi jak radzić sobie ze złością. To miało miejsce po dyskusjach na temat usunięcia jakichkolwiek limitów zużycia paliwa. Myślę, że nie możemy zamykać oczu na to, co dzieje się na świecie. Hybrydowe systemy odzyskiwania energii są obecne w samochodach osobowych i powinny być też w F1. Musimy jednak też rozumieć czego oczekuje od nas kibic. On potrzebuje jasnego przesłania technologicznego, ale musimy też szokować jego zmysły za sprawą chociażby dźwięku silnika - podsumował Wolff.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (0)