Williams chciałby jak najszybciej zapomnieć o pierwszym wyścigu nowego sezonu. Siergiej Sirotkin przejechał ledwie kilka okrążeń, po czym w jego samochodzie wysiadły hamulce. Z kolei Lance Stroll dojechał do mety na czternastej pozycji, narzekając na brak mocy w swoim samochodzie.
Kanadyjczyk twierdził, że to właśnie z powodu braku wystarczającej mocy oraz problemów z układem chłodzenia nie był w stanie pokonać debiutującego w F1 Charlesa Leclerca.
- Jeśli jesteś zespołem korzystającym z silników Mercedesa i mówisz "nie mam mocy", to coś jest nie w porządku. I nie sądzę, aby to były błędy popełnione w Mercedesie. Coś poszło nie tak w Williamsie - stwierdził zajmujący się sprawami technicznymi, Craig Scarborough, w rozmowie dla "Motorsportu".
Ogrom kłopotów zespołu z Grove może sprawić, że w tym roku Brytyjczycy zanotują jeden z gorszych sezonów w historii. Przed startem kampanii Claire Williams zapowiadała, że celem ekipy jest czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W rzeczywistości Williams może mieć jednak problem z walką o szóstą lokatę.
- Nie wydaje się, aby zespół stanowił jedność i mówię to z ciężkim sercem, bo Williams to moja ulubiona ekipa w stawce F1. Znowu znaleźli się w trudnym okresie, ledwie kilka sezonów po tym, jak kończyli mistrzostwa na trzeciej pozycji. Wydaje mi się, że teraz będą walczyć co najwyżej o szóste czy siódme miejsce. Nie jest fajnie oglądać Williamsa w takiej sytuacji - ocenił Anthony Rowlinson z "F1 Racing".
Brytyjski dziennikarz jest pesymistą wobec kolejnych występów kierowców Williamsa. - Nie widzę sposobu, w jaki Williams mógłby się wydostać z tych tarapatów. Tak, mają świetne silniki. Mają ogromne możliwości. Jednak mają też dwóch kierowców, którzy najprawdopodobniej nie są z najwyższej półki. Jak oni to naprawią? Nie ma łatwego rozwiązania dla Williamsa - zakończył Rowlinson.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy