Mika Salo: Williams szybko wybrał Sirotkina

Newspix / Jean-Francois Galeron / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin
Newspix / Jean-Francois Galeron / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin

Dyrektor sportowy rosyjskiego zespołu SMP Racing, Mika Salo zdradził, że Williams nie zastanawiał się długo nad wyborem Siergieja Sirotkina na swojego kierowcę wyścigowego w sezonie 2018.

Williams we wtorek ostatecznie potwierdził, iż to Siergiej Sirotkin zasiądzie w bolidzie FW41 i do spółki z Kanadyjczykiem Lancem Strollem będzie reprezentował zespół w sezonie 2018 w Formule 1. Rosjanin w walce o fotel w Williamsie uprzedził Roberta Kubicę.

Kibice musieli długo czekać na oficjalne potwierdzenie drugiego kierowcy brytyjskiego zespołu, lecz zdaniem Miki Salo z SMP Racing, rozmowy między obiema stronami przebiegły bardzo gładko.

- Porozumienie z Williamsem zostało osiągnięte bardzo szybko - oznajmił były kierowca F1, a obecnie dyrektor sportowy rosyjskiego zespołu wyścigowego. - Negocjacje nie trwały długo. Williams to był najlepszy wybór dla Siergieja. To dobry zespół, a jego partner jest również młodym kierowcą, więc co obaj będą mieli głód ścigania.

Według mediów Salo w imieniu SMP Racing prowadził rozmowy na temat zatrudnienia Sirotkina w Williamsie na sezon 2018. 22-latek z Moskwy oprócz sporego wsparcia ze strony sponsorów, którzy według różnych źródeł mogą wnieść do zespołu ok. 20 milionów dolarów, pokazał również podczas ubiegłorocznych testów w Abu Zabi, że potrafi być konkurencyjny w samochodzie F1 obecnej generacji.

- To bystry chłopak. Wie dużo na temat inżynierii i technologii oraz ma bogate doświadczenie z samochodami F1 po pobycie w Renault - zapewnił Salo.

W sezonie 2018 Williams będzie dysponował więc najmłodszą linią kierowców w stawce. Według Salo trudno przewidzieć czy któryś z nich będzie miał uprzywilejowaną pozycję.

- Myślę, że są na tych samych warunkach, ale dowiemy się tego dopiero w Grand Prix - stwierdził Fin. - Z pewnością będą toczyć zaciętą walkę między sobą, co będzie popychać zespół do przodu i przyniesie obu rezultaty - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"

Komentarze (4)
avatar
Ireneusz Juralewicz
17.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa czyni cuda ale nie przesadzajmy z tymi umiejętnościami robusia on się skończył na własne życzenie a teraz ma pretensje do wszystkich. A skończy na chamowaniu karuzelą swoim garbatym nochal Czytaj całość
avatar
A my swoje
17.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
avatar
Tylko_Apator
17.01.2018
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
zdecydowała większa kasą jakby nie to robert zostałby drugim kierowca