Honda podziękowała swoim zawodnikom. Fernando Alonso wielkim nieobecnym

Materiały prasowe / Honda / Takuma Sato i Marc Marquez
Materiały prasowe / Honda / Takuma Sato i Marc Marquez

W Japonii odbyła się coroczna impreza, w trakcie której Honda dziękuje swoim zawodnikom za trudy sezonu. Wielkim nieobecnym tegorocznej edycji był Fernando Alonso. Pojawili się za to zawodnicy MotoGP - Marc Marquez i Dani Pedrosa.

Jesienią każdego roku Honda organizuje dla swoich zawodników imprezę, w trakcie której może im podziękować za ostatni sezon w motorsporcie. W trakcie jej trwania kierowcy mogą się zapoznać z fabryką i jej pracownikami, odbywają też szereg spotkań z fanami. Punktem kulminacyjnym jest wizyta na torze Motegi, gdzie japoński producent co roku szykuje niespodzianki dla swoich reprezentantów

W tym roku na Motegi zabrakło Fernando Alonso. Hiszpan brał udział w imprezie od roku 2015, kiedy to związał się kontraktem z ekipą McLaren Honda. Japończycy nie tylko opłacali znaczną część pensji 36-latka, ale też spełnili jedno z jego marzeń. Podczas zeszłorocznej edycji "Honda Thanks Day" Alonso otrzymał możliwość jazdy motocyklem MotoGP, a wskazówek udzielał mu sam Marc Marquez.

W trakcie tego roku McLaren zerwał umowę z Hondą w sprawie dostawy silników w Formule 1, jednak na Motegi i tak zobaczyliśmy Stoffela Vandoorne'a drugiego z kierowców ekipy z Woking. Z tego powodu brak zaproszenia dla Alonso dziwi. Z drugiej strony, Hiszpan niedawno miał okazję testować samochód Toyoty, którym ma wystartować w 24 Le Mans w 2018 roku, a to z pewnością nie spodobało się szefom Hondy.

Sporo frajdy mieli za to Marc Marquez i Dani Pedrosa. Motocykliści mieli okazję sprawdzić się za kierownicą samochodu Formuły 3. Wzięli też udział w szeregu konkursów z użyciem gokartów czy pojazdów ekologicznych. - Każdego roku dzieje się tu coraz więcej i mam coraz więcej zabawy. Wszystko jest świetnie zorganizowane. Mamy okazję sprawdzić różne motocykle czy samochody. Tym razem dostałem pojazd F3 i to było dla mnie nowe przeżycie. Pokonałem okrążenie wspólnie z Takumą Sato, który wygrał tegoroczne Indy - powiedział Marquez.

Zadowolenia nie ukrywał też Pedrosa. - W zeszłym roku dostaliśmy do testowania nowy model NSX. To było fajne, ale teraz było jeszcze lepiej. Może dlatego, że samochód F3 ma odsłonięty kokpit i czułem powiew wiatru, tak jak na motocyklu. Starałem się jak najpóźniej hamować i jak najszybciej dodawać gazu. Czułem się jak w pojeździe F1! Fascynujące przeżycie - dodał drugi z hiszpańskich motocyklistów.

Na Motegi, aby zobaczyć w akcji najlepszych zawodników Hondy, zebrało się aż 24 tys. Japończyków.

ZOBACZ WIDEO: Grupa H - grupa zagadka. Sztab Nawałki czeka dużo pracy

Komentarze (0)