Po fatalnym dla Valtteriego Bottasa weekendzie w GP Belgii na sile wzmogły spekulacje o tym, iż Fin stanie się wkrótce pomagierem Lewisa Hamiltona w rywalizacji z Sebastianem Vettelem. Niemiec z Ferrari zdaniem mediów od dawna może liczyć na taką pomoc ze strony drugiego kierowcy Scuderii - Kimiego Raikkonena.
- Nigdy o to nie prosiłem - zapewnia Hamilton przed kolejnym wyścigiem w GP Włoch. - Decyzja o tym zależy od Toto Wolffa. On stwierdzi, kiedy nadszedł czas na stosowanie poleceń zespołowych.
Trzykrotny mistrz świata przyznał jednak, że nie obawia się walki o tytuł w sprawiedliwej rywalizacji ze swoim partnerem zespołowym. - Wolę zdobyć mistrzostwo po uczciwej walce z Valtterim. Do tej pory, to świetny sezon w jego wykonaniu. Gdy mnie pokonał był zawsze ode mnie szybszy - powiedział Hamilton.
Rola Bottasa w Mercedesie raczej nie została jeszcze określona. Sam Fin ma za sobą ciężki tydzień po słabym starcie w Belgii, gdzie był tłem dla czołówki. - Nie mam jasnej odpowiedzi, dlaczego w Spa moje tempo było tak wolne. Bolid był w porządku - oświadczył. - Jestem ciekawy jak będzie na Monzy, gdzie przyjeżdżam z czystą kartą - dodał.
Valtteri Bottas po serii dobrych występów przed przerwą wakacyjną w F1 zbliżył się na kilkanaście punktów do Lewisa Hamiltona. Obecnie kierowców Mercedesa dzielą aż 34 punkty.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: Pokazaliśmy dobre tempo