McLaren gotowy zerwać z Hondą. "W 2018 musimy być w czołówce"

PAP/EPA / SRDJAN SUKI  / Na zdjęciu: samochód zespołu McLaren-Honda
PAP/EPA / SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: samochód zespołu McLaren-Honda

Po kompromitujących ostatnich sezonach McLaren zapowiada przedsięwzięcia "wszystkich koniecznych środków", by w 2018 roku ścigać się z najlepszymi w walce o zwycięstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

McLaren po wznowieniu współpracy z Hondą w 2015 roku jest nieustannie obiektem pośmiewiska wśród kibiców Formuły 1. Brytyjski zespół liczył, że mając na wyłączność japońskie silniki, przy ich szybkim rozwoju, zyska ogromną przewagę nad konkurencją. W tej chwili Honda jedynie kompromituje swojego partnera.

- Musimy wreszcie poradzić sobie z naszym największym problemem, a bez wątpliwości są to w tej chwili kwestie związane z tylną częścią naszego samochodu - powiedział Zak Brown sugerując jasno problem z silnikiem, który hamuje rozwój McLarena.

- Sezon 2018 nie jest daleko i chcemy już dzisiaj wyjaśnić w jaki sposób możemy znaleźć się w czołówce. Wszystkie opcje są na stole. Musimy w przyszłym roku być z przodu. Pracujemy nad tym - podkreślił.

Najbliższe tygodnie mogą być więc kluczowe dla odpowiedzi na pytanie czy McLaren zerwie kontrakt z Hondą i przeniesie się na jednostki napędowe Mercedesa, o czym spekuluje się już od kilku miesięcy.

ZOBACZ WIDEO Patryk Rombel trenerem sezonu. "Ta nagroda to kompletne zaskoczenie

Kolejnym wyzwaniem będzie utrzymanie w zespole Fernando Alonso. Hiszpan ma już dość czekania i w 2018 chce walczyć o mistrzostwo świata. - Z pewnością będąc dziś w McLarenie trudno wyobrazić sobie, aby w przyszłym roku jechać o tytuł - przyznał Brown.

- Nie wiem jak przekonać do nas Fernando, on przede wszystkim musi czuć, że jest w środowisku w którym chce się ścigać. Myślę, że nasz zespół w drugiej połowie sezonu będzie musiał udowodnić Hiszpanowi do czego jest zdolny - podsumował szef McLarena.

Źródło artykułu: