Andrzej Prochota: Kolejny krok Roberta Kubicy do F1? (komentarz)

AFP / Robert Kubica za kierownicą Renault w 2010 roku
AFP / Robert Kubica za kierownicą Renault w 2010 roku

Świetne informacje dotarły do polskich kibiców w środowe popołudnie - Robert Kubica testował bolid GP3. Marzenia fanów o F1 znów rozpaliły się na nowo i naprawdę nie powinno to nikogo dziwić.

Ostatnie tygodnie dla fanów Roberta Kubicy to prawdziwy rollerocaster. Najpierw dowiedzieliśmy się o pełnym sezonie Polaka w serii WEC. Następnie długo oczekiwany Prolog na Monzie i rozczarowanie brakiem jazd krakowianina. Kilkadziesiąt godzin później, tuż przed debiutanckim wyścigiem w WEC, Robert Kubica oznajmił, iż zakończył współpracę z ByKolles Racing.

- Po Prologu postanowiłem przerwać mój program wyścigowy z zespołem ByKolles w LMP1. W związku z tym nie wezmę udziału w nadchodzącym otwarciu sezonu na Silverstone ani w innych wyścigach WEC. To była trudna decyzja - oznajmił Polak.

Jednak później, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", 32-latek zapowiedział, że poświęci się innemu projektowi. Nie zdradził jednak więcej szczegółów. Rozzłościło to niektórych kibiców, którzy do tej pory wspierali krakowianina. Zarzucali oni Kubicy zabawę w półsłówka oraz brak profesjonalizmu. Jednak ci prawdziwi fani czekali, bo przecież ich idol zawsze taki był - konkretny, gdy było coś do przekazania lub "bawił się z mediami" i żeby zrozumieć sens jego wypowiedzi, trzeba było czytać między wierszami. Od zawsze kierował się przecież swoim mottem:

"Lepiej po cichu robić swoje, a potem zaskoczyć wynikiem".

Słowa te spełniły właśnie kilka dni temu, gdy media zakomunikowały tytułami na pierwszych stronach: "Robert Kubica testował bolid GP3", "Robert Kubica znów w bolidzie", "Powrót po sześciu latach", itp.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: Popek z Pudzianem zrobili na KSW całą robotę. Wszyscy się na to złapali

Dokładnie sześć i pół roku temu 32-letni kierowca z Polski po raz ostatni zasiadł w jednomiejscowym samochodzie wyścigowym. Teraz, w ciasnym kokpicie bolidu GP3, którego wymiary zbliżone są do tego z Formuły 1, sprawdził samego siebie. Tak, Robert Kubica dał wyraźny sygnał, że jeszcze się nie poddał, nadal walczy o powrót do auta, które było jego marzeniem od samego dzieciństwa. Wiara kibiców w ten nierealny scenariusz mogła już całkowicie wygasnąć, ale narodziła się na nowo jak Feniks z popiołów. I naprawdę nie ma powodów by się temu dziwić.

Robert Kubica przejechał 70 okrążeń na wymagającym torze, udzielił emocjonującej wypowiedzi i pomimo tego, iż nie widzieliśmy jego twarzy, z pewnością była ona szczęśliwa. - Odczucia były wspaniałe, minęło tyle czasu, ale wyczucie toru i samochodu natychmiast powróciły. Takie wrażenia może dać tylko bolid jednomiejscowy. Naprawdę, te odczucia były wspaniałe - powiedział.

Wydawać się mogło, iż rezygnacja z WEC była krokiem wstecz dla dalszej kariery Kubicy w motosporcie. Teraz może okazać się, że lepiej byłoby się cofnąć, aby później zrobić dwa kroki do przodu. Nie pierwszy raz przecież słyszeliśmy już o intensywnych jazdach krakowianina na rowerze. Ma to poprawić jego kondycję oraz zbić wagę. Obecna sylwetka 32-latka jest niemal identyczna jak ta, gdy zasiadał w kilka lat temu bolidzie Renault.

Pomimo testów bolidu GP3, Robert Kubica z pewnością nie zaliczy sezonu w tej serii. Zabrania tego regulamin. Polak jest po prostu zbyt zaawansowany wiekowo, a profesjonalny kierowca nie może ścigać się w juniorskiej serii. Czekajmy zatem cierpliwie na kolejny krok, który wykona polski kierowca.

Aha, i niech w końcu ktoś wysłucha Nico Rosberga, który w lutym nawoływał do szefów F1: "Mam nadzieję, że czołowe zespoły dadzą Robertowi szansę przetestowania bolidu F1. To byłoby coś świetnego! Jestem przekonany, że byłby bardzo szybki. Jak zwykle!".

Andrzej Prochota

Komentarze (18)
danziger58
5.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak pare lat temu zaraz po wypadku R.Kubicy napisalem ze Robert napewno przez najblizsze piec lat nie bedzie zdolny do jazdy w F1 to mnie wysmiano !!!!!! 
avatar
Asser
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" Kolejny krok Roberta Kubicy do F1" - chyba dla kompletnego ignoranta i idioty który nie ma pojęcia o urazie Kubicy 
avatar
Antoni Zawadzki
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nigdy nie straciłem wiary w Roberta! Choć na tym portalu jest wiele jadu nie przychylnych mu osobników. Nie jedna szczęka opadnie niedowiarkom! Pozdrawiam Cię Robercie. 
avatar
Trzygrosz54
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę,że nawet F1 potrzebuje medialnych osobowości,a na pewno jego powrót zainteresowałby wielu kibiców na świecie,....nawet,jeżeli nie będzie zajmował czołowych lokat..... 
avatar
Marian Paździoch
22.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jakie F1? W wieku 32 lat to zawodnicy przygotowują się już po woli do zakończenia kariery. Który topowy zespół zatrudni emeryta po wypadku jak jest cała masa młodych utalentowanych kierowców cz Czytaj całość