Przed Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem największy pojedynek tegorocznego sezonu. Brytyjczyk wystartuje do niedzielnego GP Abu Zabi z pole position, ale to jednak Niemiec przewodzi w generalnej klasyfikacji z przewagą 12 punktów nad swoim rywalem.
Toto Wolff ma nadzieję, że jego zawodnicy będą pamiętali o co tak naprawdę walczą i nie zrobią nic głupiego, co mogłoby z kolei wzbudzić zbyt wiele kontrowersji. Brytyjczyk dodał, że Mercedes pozwoli im rozegrać ostateczną walkę na torze, bez ingerencji zespołu.
- Stawka jest wysoka, można wygrać lub stracić mistrzostwo świata - rozpoczął. Sądzę, że obaj zastanawiali się nad tymi wszystkimi wariantami.
- Myślę także, że pozwolimy im się ścigać, jeżeli tylko nie przekroczą granicy prawdziwej walki przez sportowca.
- Nie zmienimy naszych zasad na niedzielę - złym byłoby, aby o tytule zadecydował inny porządek, niż ten, który panował w ostatnich kilku latach. Kierowcy są świetnymi sportowcami i wiedzą, co oznacza przekroczenie pewnej granicy. Spowodowałoby to zbyt wiele kontrowersji. Dlatego ufam im i wierzę, że zrobią wszystko jak należy dla dobra zespołu, jego ducha jak, i samego wysiłku, który został w to włożony, i pomyślą także o fanach - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Polski talent z Gladbach: Nie będę grać dla Niemiec (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}