Max Verstappen przyznał się do celowego blokowania rywali "To był rewanż"

AFP
AFP

Trwa gorąca dyskusja na temat postawy nastoletniego kierowcy, Maxa Verstappena, w GP Belgii. Zawodnik komentując swoją ostrą jazdę na granicy przepisów przyznał, że rewanżował się za to, co rywale zrobili mu na starcie.

W rozmowie z prasą, Max Verstappen wyjaśnił, że jego agresywna jazda z Kimim Raikkonenem i Sebastianem Vettelem podczas wyścigu o GP Belgii, była wynikiem tego, że kierowcy Ferrari zderzyli się z nim w pierwszym zakręcie.

- Zrujnowali mój wyścig - lamentował Holender. - Nie zamierzałem więc ułatwiać im życia. Myślę, że powinni to zrozumieć.

- Gdyby w pierwszym zakręcie nie doszło do kolizji, to byłoby inaczej. Nie jechałbym tak agresywnie i nie spychał Raikkonena - tłumaczył.

Kierowca Red Bulla jest nawet przekonany, że wspomnianej kolizji po starcie można było łatwo uniknąć. - W zakręcie było wystarczająco miejsca na trzy bolidy - uważa Verstappen.

- Gdy pojawiłem się obok Kimiego, on zaczął mnie dociskać. Gdyby jadący od zewnętrznej Vettel nie skręcił i zostawił metr więcej wolnego miejsca, to wszyscy wyjechalibyśmy cało z zakrętu - dodał.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Kamili Skolimowskiej: najlepsza próba Tomasz Majewskiego (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
alfi
1.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego ćpuna Verstappena powinni wyrzucić całkowicie z F1 . Co ten kmiotek sobie wyobraża . On chyba jeszcze dowodu osobistego nie ma wsiada za kierownicą bolidu i wydaje mu się , że jest na torz Czytaj całość