Kariera Sebastiana Vettela w Formule 1 rozpoczęła się na dobre w 2007 roku, gdy młody kierowca dostał pierwszą okazję do startu w wyścigu w barwach Saubera a później Toro Rosso. Rok później miał już na koncie pierwsze zwycięstwo po triumfie w GP Włoch na torze Monza.
- Pierwszą osobą która zachęciła nas do zainteresowania się Sebastianem był Michael Schumacher - zdradził były szef Ferrari Luca di Montezemolo. - Powiedział nam, że to szybki, godny zaufania i dobrze wychowany chłopak.
W 2009 roku Red Bull Racing uprzedził Ferrari biorąc pod swoje skrzydła młodego Vettela. Rok później do Maranello trafił Fernando Alonso, który w pierwszym sezonie wywalczył wicemistrzostwo przegrywając walkę o tytuł w ostatnim wyścigu z... Sebastianem Vettelem.
- Szukaliśmy ludzi z odrobinę większym doświadczeniem, dlatego nasz wybór padł na Fernando, który - nie zapominajmy o tym - spędził z nami cztery bardzo udane lata. Zawsze pamiętaliśmy jednak o Vettelu, zwłaszcza po sukcesach jakie odniósł w Red Bullu.
Vettel jako czterokrotny mistrz świata dołączył ostatecznie do Ferrari przed sezonem 2015. Już w pierwszym roku startów wygrał trzy wyścigi. - Przyszedł w odpowiednim momencie, by rozpocząć nową erę sukcesów. Podobnie jak Niki Lauda czy Michael Schumacher może być częścią historii Ferrari - podsumował Montezemolo.