Już na samym początku Lewis Hamilton zaspał na starcie i stracił pozycję lidera. Anglik szybko chciał odrobić starty i po nieudanym ataku na Nico Rosberga, musiał ratować się przejazdem przez żwir. Po powrocie na tor zajmował 11. pozycję. Jednak szybko zaczął odrabiać starty i był już nawet czwarty, ale wtedy wyjechał samochód bezpieczeństwa. Po restarcie Hamilton zderzył się z Danielem Ricciardo i ostatecznie ukończył GP Węgier na szóstym miejscu.
[ad=rectangle]
- To był jeden z najgorszych wyścigów jakie miałem. Wszystko co mogę zrobić, to przeprosić cały zespół, który bardzo ciężko pracował w ten weekend. Obiecuję poprawę w kolejnym Grand Prix - powiedział kierowca.
Z kolei Nico Rosberg również miał pecha, gdyż po kolizji z Danielem Ricciardo stracił szanse na podium. - Wielka szkoda, ale taki to sport, czasami tak właśnie jest. Jechałem idealną linią, a on zahamował zbyt późno. Doszło do kontaktu i przednim skrzydłem przebił mi oponę - dodał niemiecki zawodnik.
- Mieliśmy kilka incydentów w tym wyścigu, więcej niż przez cały sezon. Wiedzieliśmy, że kiedyś taki dzień nadejdzie i stało to. Jednym słowem, koszmar dla całego zespołu
- podsumował Grand Prix Węgier Toto Wolff.
#dziejesiewsporcie: Gol i agresywny wybryk Podolskiego
Źródło: sport.wp.pl