Roberto Merhi od początku roku reprezentuje barwy Manora nie posiadając konkretnej umowy. Hiszpan może więc stracić miejsce w zespole w każdej chwili. Do tej pory był jednak niezagrożony. [ad=rectangle]
Na Węgrzech podczas pierwszej sesji treningowej w bolidzie Manora zadebiutował Fabio Leimer. Były mistrz GP2 otrzymał szansę dzięki wsparciu swoich sponsorów. Merhi świadomy swojej niepewnej sytuacji, przyznał na Węgrzech, iż ma coraz więcej nadziei na dokończenie pełnego sezonu. - Mój cel to zakończyć rok wspólnie z zespołem - powiedział.
- Bez pieniędzy nie jest mi łatwo, ale swoimi wynikami staram się udowodnić, że zasługuję na tę posadę - dodał 24-latek.
Podczas weekendu na Węgrzech w bolidzie Merhiego zamontowana zostanie zaktualizowana jednostka napędowa Ferrari. Hiszpan będzie więc dysponować niemal identyczną mocą, co jego partner zespołowy Will Stevens.
- Mój samochód jest wciąż wolniejszy o 2-3 km/h, ale przynajmniej nie muszę robić szalonych rzeczy, aby tracić sekundy na okrążeniu – powiedział.
F1: Roberto Merhi do końca sezonu z Manor?
Hiszpan Roberto Merhi ma nadzieję, że utrzyma posadę kierowcy wyścigowego teamu Manor Marussia mimo coraz większej presji ze strony bogatszych kandydatów.