- Zostaliśmy pokonani przez Ferrari w uczciwej walce. Sebastian wykonał świetną robotę i nie mam pewności czy mogliśmy się w niedzielę mierzyć się z tempem bolidów Ferrari na długich przejazdach - powiedział po GP Malezji dyrektor wykonawczy Mercedesa, Toto Wolff. [ad=rectangle]
Ferrari dzięki zwycięstwie Sebastiana Vettela na torze Sepang przerwało passę ośmiu kolejnych zwycięstw niemieckiego zespołu, która trwała od ubiegłorocznego wyścigu o GP Belgii.
- Zasłużyli na to zwycięstwo. Łatwo się wymądrzać po zawodach i mówić, że mogliśmy zrobić coś lepiej. Podejmujemy decyzje jako zespół i przychodzi taka chwila w której trzeba zachować spokój, przeanalizować i wyciągnąć wnioski na przyszłość - dodał Wolff.
Zdaniem szefa Mercedesa niedzielne zawody w Malezji zamknęły usta krytykom, którzy już po pierwszym wyścigu w Australii obawiali się, że kolejny rok dominacji jednego zespołu może wpłynąć źle na wizerunek królowej sportów motorowych.
- To nie był perfekcyjny dzień dla Mercedesa ale dobry dla Formuły 1. Zawsze gdy pojawiają się głosy krytyki na temat regulaminu, to Formuła 1 udowadnia swoją wartość. Tak było przed rokiem w Bahrajnie i tak było teraz (w Malezji) - podsumował Wolff.