W tym artykule dowiesz się o:
Rozstanie Fernando Alonso z Ferrari jest zdaniem większości ekspertów kwestią czasu. Odejście Hiszpana potwierdził zresztą były prezydent włoskiej stajni, Luca di Montezemolo. Hiszpański dziennik Marca uważa jednak, że sprawa nie jest taka prosta. [ad=rectangle] Marca twierdzi, że pożegnanie z Hiszpanem to dla Ferrari koszt ok. 50 milionów dolarów, które trafią do kieszeni byłego mistrza świata. Na miejsce po Alonso czeka zaś Sebastian Vettel. Z gotowym kontraktem dla Alonso zwleka już McLaren-Honda. Brytyjski zespół marzy jednak o podpisaniu dwuletniej umowy podczas, gdy zawodnik upiera się przy rocznym kontrakcie licząc na przesiadkę do Mercedesa w 2016. Kilka tygodni temu plotki na temat zainteresowania Fernando Alonso dementował Lotus. Zespół ma zresztą wkrótce ogłosić zakontraktowanie Romaina Grosjeana. Sprzeczne sygnały wysyła jednak jeden z głównym sponsorów teamu - producent napoju energetycznego Burn. Parę dni temu na swoim oficjalnym profilu na twitterze firma umieściła sfabrykowane zdjęcie Fernando Alonso w kombinezonie Lotusa i opatrzone podpisem: - Uważamy, że Alonso wyglądałby świetnie w czerni i złocie, prawda?..