Według pierwotnych planów Gene Haas miał wejść do Formuły 1 już w przyszłym sezonie. Amerykański właściciel jest coraz bliżej kluczowych decyzji m.in. o wyborze dostawcy silników, ale wątpi w udział swojego zespołu w kampanii 2015. [ad=rectangle]
- Mamy plany zatrudnienia ogromnej rzeszy ludzi, ale potrzebujemy najpierw określić naszego dostawcę jednostek napędowych. Jesteśmy coraz bliżej kontraktu - powiedział Haas wskazując na silnik Ferrari.
W ostatnich dniach doszło również do spotkania Haasa z przedstawicielami spółki Dallara. Włosi, którzy będą odpowiadać za konstrukcję nadwozia są gotowi pomóc nowemu zespołowi i deklarują gotowość do pracy.
- Patrzą na nas przez pryzmat długoterminowej współpracy. Teraz od nas zależy składanie zamówień, a na to potrzeba czasu i dokładnego planu. Wydaje się, że wszystko potrwa dłużej niż zakładaliśmy - stwierdził Hass i dodał: - Za chwilę mamy czerwiec więc zostało siedem miesięcy, a terminarz robi się szalony.
Debiut zespołu Haas Formula dopiero w 2016?
Amerykański zespół Haas Formula nie zamierza spieszyć się z wejściem do Formuły 1. Właściciel stajni Gene Haas uważa, że jest mała szansa na odpowiednie przygotowanie do startu w 2015.