W najbliższą sobotę odbędzie się 81. edycja słynnego wyścigu Le Mans na ulicach miasta położonego w kraju Loary. Na starcie ponownie nie zabraknie samochodów Audi, które zdominowało w ostatnich latach rywalizację w klasyku.
Dwukrotny zwycięzca wyścigu i kierowca niemieckiego zespołu, Allan McNish stwierdził, że wyścig w Le Mans może swobodnie konkurować z Formułą 1.
- Samochody sportowe zaoferowały producentom miejsce, gdzie mogą rozwijać swoją technologię za rozsądne koszty - stwierdził McNish. - Le Mans oferuje im wyścigi na najwyższym poziomie, które bez żadnych wątpliwości mogą się równać z F1. spójrzcie tylko na Renault - wygrywają mistrzostwo świata w F1 od paru lat ale kto o tym wie. Wszyscy myślą, że to Red Bull.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Allan McNish przy pomocy mediów zaprosił także do słynnej serii kierowcę zespołu Red Bull Racing, Marka Webbera. 36-letni Australijczyk według różnych doniesień jest poważnym kandydatem do roli kierowcy w zespole Porsche.
- Jeśli Mark zdecyduje się do nas dołączyć to przywitamy go z otwartymi ramionami ale… tylko do pierwszego zakrętu - żartował McNish, który w 2002 roku zaliczył krótki epizod w F1 w barwach Toyoty.
- To twardy facet, inteligentny oraz bardzo sympatyczny. Byłby mile widziany w padoku - dodał Brytyjczyk.