- Westchnął, a jego ciało rozluźniło się. To była chwila... Co prawda nie jestem religijny, ale pomyślałem sobie, że w tym właśnie momencie jego dusza opuściła ciało - powiedział Sid Watkins, który był wtedy lekarzem F1 i był przy rozbitym bolidzie Senny.
- Formuła 1 dostarcza ci jedną szczególną rzecz, którą jest to, że ciągle jesteś wystawiony na niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo zranienia, niebezpieczeństwo utraty życia. To jest część twojego życia. Niestety tak się składa, że to, co robię za bardzo lubię, żeby to tak po prostu rzucić. Nie mogę tego rzucić- powiedział Ayrton Senna o swoim zamiłowaniu do Formuły 1.
Natomiast dzień wcześniej podczas kwalifikacji zginął Roland Ratzenberger.
Od tych wydarzeń minęło już 19 lat. Bezpieczeństwo w Formule 1 znacznie się poprawiło i dzięki temu nie zdarzył się do tej pory śmiertelny wypadek. Oby tak było jak najdłużej.