Opony dostarczane przez Pirelli są jedną z głównych bolączek wszystkich zespołów. Najwięcej problemów z dostosowaniem się do nich mają zwłaszcza Red Bull Racing i Mercedes, które skarżyły się włoskiemu producentowi, że obecne komponenty zużywają się szybciej w przypadku najszybszych bolidów.
- Mam nadzieję, że Pirelli przeanalizowało sytuację i dostaliśmy zapewnienie, że w Bahrajnie opony ulegną modyfikacji - powiedział w Malezji Helmut Marko, pełniący funkcję doradcy w Red Bullu.
Jak na ironię jednak, to właśnie Red Bull i Mercedes zdominowały wyścig w Malezji, mimo iż przed jego rozpoczęciem oba zespoły najgłośniej narzekały na opony.
Dokonanie jakichkolwiek zmian w ogumieniu dostarczanym w sezonie 2013 wymaga jednak zgody wszystkich zespołów. Swoje weto w tej kwestii postawił już Lotus, który triumfował w Australii za sprawą Kimiego Raikkonena. Podobnego zdania jest szef Ferrari.
- Pirelli nie może dokonać zmian bez naszej zgody, chyba że istnieje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa. Nie ma jednak sensu panikować po dwóch wyścigach - powiedział Stefano Domenicali.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!