Prognozy pogody na niedzielę w Melbourne przewidują intensywne opady deszczu, co może wpłynąć na plany FIA dotyczące inauguracji nowego sezonu Formuły 1. Wyścig o GP Australii, który planowo ma rozpocząć się o godz. 15:00 czasu lokalnego (godz. 5.00 w Polsce), może zostać przesunięty, jeśli warunki pogodowe będą zagrażać jego przebiegowi.
FIA, która stoi na czele wyścigów samochodowych i zarządza rywalizacją w F1, rozważa różne opcje dotyczące godziny startu wyścigu, aby zapewnić jego pełne rozegranie - dowiedział się racingnews365.com. Obecnie nie przewiduje się, by ulewy były na tyle intensywne, by opóźnić start rywalizacji, ale organizatorzy bacznie obserwują sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Jeśli start zostanie przesunięty na późniejszą godzinę, FIA musi wziąć pod uwagę moment zachodu słońca w Melbourne. Wszystko po to, aby uniknąć problemów z widocznością - tor Albert Park nie dysponuje bowiem sztucznym oświetleniem. Kierowcy zostali już poinformowani o możliwych zmianach. Miało to miejsce podczas odprawy po piątkowych treningach.
Podczas odprawy kierowców omówiono również kwestie związane z protokołem samochodu bezpieczeństwa. Kierowcy wyrazili obawy, że w warunkach długotrwałego deszczu samochód bezpieczeństwa nie porusza się wystarczająco szybko, co prowadzi do ochłodzenia opon i utraty przyczepności.
Plan zakłada, że w razie potrzeby kierowcy początkowo będą jechać za samochodem bezpieczeństwa, a po kilku okrążeniach kontrola wyścigu przełączy się na wirtualny samochód bezpieczeństwa. Pozwoli to utrzymać odpowiednią temperaturę opon, zmniejszając ryzyko incydentów.