Będzie nowy kierowca w F1. 21-latek o krok od podpisania kontraktu

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Jack Doohan
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Jack Doohan

Carlos Sainz podpisał kontrakt z Williamsem, więc nie trafi do Alpine. W tej sytuacji Francuzi musieli poszukać nowego kierowcy. Ich wybór może zaskakiwać. Czy postawienie na debiutanta się opłaci?

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich tygodniach w padoku Formuły 1 panowało przekonanie, że Carlos Sainz trafi do Alpine. Hiszpan w ostatnim momencie zmienił zdanie i postanowił podpisać wieloletni kontrakt z Williamsem. W tej sytuacji stajnia z Enstone musiała ponownie przeanalizować swoje opcje. Ostateczny wybór może zaskakiwać, o czym informuje włoski "Motorsport".

Zdaniem dziennikarzy włoskiego serwisu, to Jack Doohan zostanie nowym kierowcą Alpine. Dotychczasowy rezerwowy francuskiej ekipy miał przekonać do siebie szefów podczas prywatnych testów, jakie organizowano mu w ostatnich tygodniach. Oficjalnego komunikatu ws. pozyskania Australijczyka należy się spodziewać w ciągu kilku dni.

Doniesienia "Motorsportu" są o tyle ciekawe, że niedawno media informowały, że podczas prywatnych testów Jack Doohan miał osiągać gorsze czasy niż Mick Schumacher. 25-letni Niemiec to druga z opcji Alpine na sezon 2025.

ZOBACZ WIDEO: Najwierniejszy polski kibic? To już jego szóste igrzyska!

Kierownictwo Alpine miało uznać, że w obliczu odmowy Carlosa Sainza, na rynku brakuje ciekawych opcji i lepiej postawić na kierowcę z własnej akademii. Awans Jacka Doohana ma być dowodem na to, że ekipa nie boi się stawiać na juniorów własnej produkcji. Zwłaszcza że akademia pochłania kilka milionów dolarów rocznie.

Z Alpine łączony był też Valtteri Bottas, ale postawienie na doświadczonego Fina nie było ciekawą opcją z perspektywy Alpine, które szuka perspektywicznego kierowcy i chce z nim budować projekt przez lata.

Obecnie kierowcami Alpine są Pierre Gasly i Esteban Ocon. O ile pierwszy z nich podpisał nowy kontrakt i związał się z ekipą na wiele sezonów, o tyle drugi w przyszłym roku przeniesie się do Haasa. Wpływ na zakończenie współpracy z 27-latkiem miał jego charakter. Ocon kiepsko dogadywał się z kolejnymi zespołowymi partnerami na torze, jak i kilkukrotnie nie wykonał poleceń ekipy w trakcie wyścigów.

Czytaj także:
- Hitowy transfer w F1 stał się faktem. Podjął decyzję po wielu miesiącach rozterek
- Hamilton wygrał po dyskwalifikacji kolegi z zespołu. "Współczuję"

Komentarze (0)