Niezadowolenie w Red Bullu. Legenda spychana na boczny tor?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Adrian Newey

Czy Adrian Newey odejdzie z Red Bulla? To pytanie coraz głośniej rozbrzmiewa w padoku F1. Szef działu technicznego jest niezadowolony z ostatnich skandali w ekipie. Ma być też odsuwany od codziennej pracy w fabryce. Dlaczego?

Adrian Newey to jeden z lepszych inżynierów w historii Formuły 1. W królowej motorsportu pracuje od dekad i przyczynił się do powstania zwycięskich bolidów Williamsa, McLarena i Red Bull Racing. W ostatnich dniach we włoskich mediach pojawiły się informacje, że Brytyjczyk "w zasadzie zgodził się na transfer" do Ferrari. Taki ruch byłby szokiem, bo Newey przez całe lata odrzucał pomysł przenosin do Włoch.

Sytuacji 65-latka przyjrzał się "Auto Motor und Sport". Niemiecki serwis ustalił, że Brytyjczyk jest niezadowolony z ostatnich wydarzeń i skandali obyczajowych w Red Bullu. Zespół za sprawą Maxa Verstappena odnosi zwycięstwa na torze, ale poza nim jest pochłonięty aferą wokół Christiana Hornera. Jednak to wcale nie musi być główny powód możliwego odejścia Neweya.

"AMuS" twierdzi, że Horner chce, aby Newey w całości poświęcił się rozwojowi hypercara Red Bulla. Mowa o modelu RB17, który ma być wyścigowym samochodem powstałym w limitowanej liczbie sztuk. Decyzja szefa Red Bulla podyktowana jest limitami budżetowymi w F1.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Newey, jako szef departamentu technicznego Red Bulla, ma jeden z najwyższych kontraktów w zespole. Gdyby brytyjski inżynier skupił się niemal wyłącznie na powstawaniu modelu RB17, który nie jest związany z F1, "czerwonym bykom" udałoby się zaoszczędzić w budżecie sporą kwotę na inne wydatki.

- Newey w Ferrari? Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Ciągła chęć doskonalenia się i kontynuacja naszych sukcesów powinna zachęcić go do pozostania - skomentował sytuację Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

Warto zauważyć, że biorąc pod uwagę wiek Adriana Neweya, przed nim być może ostatnia szansa na podjęcie pracy w Ferrari. Miałby tam też szansę współpracować z Lewisem Hamiltonem, który trafi do Maranello w 2025 roku. Genialny inżynier jak dotąd nie miał okazji do poznania z bliska siedmiokrotnego mistrza świata.

Czytaj także:
- Były szef F1 reaguje na pozew Massy. Zaskakujące słowa Ecclestone'a
- Czarne chmury nad kierowcą. Jest pierwsze ostrzeżenie

Komentarze (0)