"Jak głupiec". Verstappen ostro o rywalu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen wygrał GP Las Vegas, ale we wcześniejszych kwalifikacjach starł się na torze z Estebanem Oconem. To nie pierwszy raz, gdy obaj kierowcy mają do siebie sporo pretensji. Raz doszło między nimi nawet do rękoczynów.

- Co do k***y robi ten bolid Alpine? - pytał Max Verstappen w kwalifikacjach do GP Las Vegas, będąc wściekłym na zachowanie Estebana Ocona. Francuz wyprzedził aktualnego mistrza świata Formuły 1 szykując się do szybkiego okrążenia, na co ten odpowiedział kontratakiem i wypychając w pierwszym zakręcie Ocona.

Incydent zrujnował pierwszy sektor kierowcy Alpine i sprawił, że Ocon odpadł z kwalifikacji do GP Las Vegas już na etapie Q1. - Cała ta sytuacja to jakiś żart. Verstappen zanurkował w tej sytuacji jak jakiś szaleniec - powiedział Francuz przed kamerami Sky Sports.

Obaj kierowcy mają długą historię pojedynków. W roku 2013 ścierali się na torze w Formule 3, zaś w sezonie 2018 podczas GP Brazylii Ocon zderzył się z Verstappenem podczas dublowania. Ten incydent pozbawił Holendra wygranej na Interlagos. Kierowca Red Bull Racing był wtedy tak wściekły, że w alei serwisowej ruszył do rywala z Francji. Funkcyjni musieli powstrzymywać wtedy obu kierowców od bójki.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

- Wszyscy chcieli sobie stworzyć odpowiednią przerwę na torze, a ten nagle wyskoczył jak głupiec, zaczął wyprzedzać innych. Był już za mną przed czternastym zakrętem. Zostawiałem sobie odstęp od innego bolidu jadącego przede mną, a on po prostu próbował zepsuć moje okrążenie zachowaniem w ostatnim zakręcie - powiedział później Verstappen.

Holender wprost przyznał, że celowo wyprzedził rywala z Alpine w pierwszym zakręcie. - Pomyślałem sobie, że skoro zrujnowałeś moje okrążenie, to ja zrujnuję twoje - dodał.

Ocon nie zgodził się jednak z argumentacją Verstappena. - Różnica między mną a nim polegała na tym, że ja musiałem pojechać to okrążenie, bo na wcześniejszym utknąłem w tłoku na torze. Gdybym tego nie zrobił, to wyleciałbym z kwalifikacji. Max ma dobre tempo, więc może sobie pozwolić na odpuszczenie jednego "kółka" - stwierdził Francuz w Sky Sports.

Chociaż Ocon miał pecha w kwalifikacjach, w których zajął siedemnaste miejsce, to w wyścigu los uśmiechnął się do Francuza. Kierowca Alpine zyskał na kilku sytuacjach torowych i dojechał do mety jako czwarty. Natomiast Verstappen sięgnął po kolejne zwycięstwo.

Czytaj także:
- Kolejna wpadka F1 w Las Vegas. "Niedopuszczalne i szokujące"
- Kibice złożyli pozew przeciwko F1. Żądają sporego odszkodowania

Komentarze (0)