Nyck de Vries ma już 28 lat i stosunkowo późno debiutuje jako pełnoetatowy kierowca Formuły 1. Holender w ostatnich latach miał jednak okazję m.in. współpracować z Mercedesem, gdzie poznał jedną z lepszych maszyn w F1. Dlatego też, gdy w czwartek de Vries otrzymał do dyspozycji samochód Alpha Tauri, nie gryzł się w język.
- Mocno narzekał na bolid - przyznał dziennikarzom Franz Tost, cytowany przez racingnews365.com. - Myślę, że nasi inżynierowie otrzymali od niego solidne opinie techniczne, już po testach w Abu Zabi w zeszłym roku, gdzie miał okazję pokonać sporo okrążeń - dodał szef Alpha Tauri.
Tost przyznał, że de Vries "zapewnił pobudkę inżynierom". - Mam nadzieję, że szybko zapewnimy mu bolid, który będzie sprawował się tak, jak lubi - stwierdził Austriak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi
De Vries, choć nie był etatowym kierowcą F1, to jako rezerwowy pomagał nie tylko Mercedesowi, ale też Aston Martinowi i Williamsowi. To sprawiło, że ma bogatą wiedzę na temat różnych konstrukcji. To niewątpliwe atut 28-latka. - Przybył do nas z ciekawymi pomysłami technicznymi - przyznał szef Alpha Tauri.
- Zawsze, gdy nowy kierowca dołącza do zespołu, a nie mówimy o debiutancie, to wnosi coś ciekawego do ekipy. W przypadku Nycka mamy to szczęście, że miał kontakt z różnymi stajniami i wieloma samochodami - podsumował Franz Tost.
Dla Alpha Tauri sezon 2023 rysuje się jako niezwykle ważny. Przed rokiem siostrzana ekipa Red Bull Racing kompletnie nie poradziła sobie z nowymi regulacjami technicznymi i zajęła dopiero przedostatnie miejsce w stawce konstruktorów. Nadchodząca kampania ma być znacznie lepsza dla małego zespołu z Faenzy.
Czytaj także:
- Zespoły F1 będą mogły wydać więcej. Jest porozumienie
- To będzie czarny koń w F1? Zaskakujące plotki z padoku