W kalendarzu mamy końcówkę listopada, a plany Roberta Kubicy odnośnie sezonu 2023 nie są skonkretyzowane. W ubiegły weekend krakowianin brał udział w treningu Formuły 1 w Abu Zabi, w którym pokazał się z dobrej strony. Mógł to być jednak ostatni występ Kubicy w Alfie Romeo, bo szwajcarski zespół w przyszłym roku chce postawić mocniej na Theo Pourchaire'a. 19-latek ma zostać głównym rezerwowym ekipy z Hinwil.
Kubica w kończącym się sezonie regularnie rywalizował w długodystansowych mistrzostwach świata WEC, gdzie w klasie LMP2 reprezentował Prema Orlen Team. W tej serii wyścigowej mocno rozwija się kategoria Hypercar, gdzie już za parę miesięcy pojawią się takie marki jak Ferrari, BMW, Porsche czy Lamborghini. Czy któraś z nich mogłaby skusić 37-latka?
- Plany są zmienne. Dlaczego zmienne? Ponieważ jeśli chodzi o ściganie, główny plan raczej się nie powiedzie, nie z mojej winy. Trochę szkoda, dlatego trwają prace nad zastąpieniem tego planu A. Zobaczymy, ja jestem dosyć wyluzowany, chociaż oczywiście szkoda, ponieważ moim planem zawsze były starty w najwyższej kategorii w Le Mans w przyszłym roku, a najprawdopodobniej tak się nie stanie - powiedział Kubica w rozmowie, która ukazała się na sokolimokiem.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Kubica potwierdził tym samym wcześniejsze słowa z rozmowy z WP SportoweFakty. - Jeśli mam być szczery, to trzy, cztery tygodnie temu byłem na 90 proc. pewny tego, co będę robił. Niestety, sytuacja diametralnie się zmieniła - powiedział nam polski kierowca w połowie miesiąca.
Co to oznacza? Kubicy w przyszłym roku najprawdopodobniej nie zobaczymy w najwyższej kategorii Hypercar w WEC, bo jak zaznaczył w rozmowie z Mikołajem Sokołem, "jechanie niepełnego sezonu w najwyższej kategorii chyba raczej nie ma sensu".
Bardziej prawdopodobne w przypadku krakowianina jest pozostanie w klasie LMP2, ale już niekoniecznie w barwach Prema Orlen Team. W ostatnich miesiącach Kubica nie był w pełni zadowolony ze sposobu działania włoskiej załogi. Po sezonie 2022 opuścić ma ją także Louis Deletraz, który trafił do niej wraz z Polakiem. Wcześniej, w roku 2021, Kubica i Deletraz wspólnie bronili barw belgijskiego WRT.
Co natomiast z dalszą pracą Kubicy w F1? Polski kierowca powiedział Mikołajowi Sokołowi, że nie wyjeżdżał na tor w Abu Zabi ze świadomością, że mógł to być jego ostatni raz w bolidzie królowej motorsportu. - Z reguły koncentruję się na teraźniejszości i na tym, co jest. A to, co będzie, w tym sporcie, szczególnie w tym padoku, nie zależy tylko ode mnie, także... - podsumował Kubica.
Czytaj także:
Dodatkowa okazja dla Kubicy? Zaskakująca decyzja ws. testów F1
Ferrari użyje prawa weta? Wytacza ciężkie działa przeciw Red Bullowi