30-letnia Rihanna miała zostać gwiazdą podczas Super Bowl LIII Halftime Show 2019 w Atlancie (3 lutego), ale kibice futbolu amerykańskiego nie zobaczą słynnej piosenkarki na Mercedes-Benz Stadium. Jak podała telewizja BBC, artystka odrzuciła zaproszenie organizatorów do występu w przerwie finałowego meczu o mistrzostwo National Football League (NFL).
Decyzja gwiazdy pochodzącej z Barbadosu spowodowana jest chęcią udzielenia wsparcia Colinowi Kaepernickowi, zawodnikowi futbolu amerykańskiego. Były gracz San Francisco 49ers w 2016 r. postanowił zaprotestować przeciwko brutalności policji i dyskryminacji rasowej w USA siedząc, a potem klęcząc na jednym kolanie, w trakcie odgrywania hymnu państwowego przed meczami (równocześnie na maszt wciągana jest flaga narodowa).
- Nie będę stawał na baczność wobec flagi narodowej kraju, który represjonuje czarnoskórych - tłumaczył powody swojego "czarnego" protestu Kaepernick, czym mocno zaskoczył opinię publiczną.
Rihanna has reportedly turned down the chance to headline the Super Bowl half-time show in support of Colin Kaepernick.
— BBC Sport (@BBCSport) 19 października 2018
More: https://t.co/obzytJKEt9 pic.twitter.com/i1IXIyKRrF
Do protestu futbolisty z San Francisco (od 2017 r. pozostaje bez klubu) przyłączyło się wielu zawodników nawet z innych zawodowych lig, co nie mogło spodobać się władzom. Głos w sprawie zabrał prezydent Donald Trump, który w ostrym tonie skomentował takie zachowanie. - Zabierzcie tego skur... z boiska. On jest już zwolniony! - apelował Trump do szefów klubów NFL o wyrzucanie zawodników, którzy klękają w trakcie odgrywania hymnu USA.
Głowa państwa zaapelowała też do kibiców, żeby ci wychodzili ze stadionów, kiedy zobaczą protestujących w ten sposób graczy. - Takie zachowania świadczą o braku szacunku dla naszego dziedzictwa - podkreślił prezydent.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Stephane Antiga nie jest szczery. Straciłem przez niego 1,5 roku [4/5]