Zginął w zamachu terrorystycznym. Wyszło na jaw, co zrobił tuż przed śmiercią

PAP/EPA / SHAWN FINK / Tragedia w Nowym Orleanie
PAP/EPA / SHAWN FINK / Tragedia w Nowym Orleanie

Angielskie media przekazały najnowsze informacje na temat tragicznej śmierci Tigera Becha. Zawodnik futbolu amerykańskiego zginął w zamachu terrorystycznym, zdobywając się na wielki gest.

Początkiem roku media obiegły informacje ataku terrorystycznym na Bourbon Street w Nowym Orleanie. Jedną z ofiar był wówczas Tiger Bech, były zawodnik Princeton University Tigers. Zawodnik futbolu amerykańskiego zginął w wieku 27 lat.

Teraz na jak wyszły nowe szczegóły dotyczące ostatnich chwil Becha. Jak donosi "Daily Mail", 27-latek stracił życie, ratując życie kobiety.

Bech, który był skrzydłowym w drużynie Princeton, znalazł się wśród 14 ofiar śmiertelnych, gdy terrorysta wjechał ciężarówką w tłum. Jego brat, Jack, udostępnił na platformie X zrzut ekranu wiadomości tekstowej, w której FBI potwierdza, że Bech odepchnął kobietę z drogi nadjeżdżającego pojazdu.

ZOBACZ WIDEO: Siatkarz kandydował w wyborach do sejmu. "Nie chodziło o to, żeby się tam dostać"

"Mój brat jest prawdziwym bohaterem. Nie potrafię wyrazić miłości, jaką do niego żywię. On jest aniołem" - napisał Jack Bech. Post zdobył już dwa miliony wyświetleń, a wśród komentujących znalazł się komik Theo Von, który przesłał wyrazy współczucia.

Tiger Bech ukończył St. Thomas More Catholic High w Luizjanie, gdzie był gwiazdą drużyny futbolowej. Po ukończeniu Princeton w 2021 r. pracował jako trader inwestycyjny w nowojorskiej firmie Seaport Global. Jego młodszy brat, Jack, jest czołowym skrzydłowym na Texas Christian University.

W ataku zginął także 25-letni pracownik Superdome, Matthew Tenedorio. Kierowca ciężarówki, Shamsud-Din Jabbar, został zastrzelony przez policję po tym, jak wjechał w tłum. FBI odkryło flagę IS w jego pojeździe oraz nagrania wideo, w których Jabbar przyznaje się do przynależności do IS.

Komentarze (0)