Sebastian Janikowski zakończy karierę? "Nie opuszczę NFL dopóki mnie nie wyrzucą"

Getty Images /  Brian Bahr / Na zdjęciu: Sebastian Janikowski
Getty Images / Brian Bahr / Na zdjęciu: Sebastian Janikowski

Sebastian Janikowski od 2000 roku jest zawodnikiem Oakland Raiders. Polski kopacz w ostatnim sezonie nie wystąpił w żadnym meczu z powodu kontuzji, ale nie zamierza kończyć sportowej kariery.

W lutym przyszłego roku Sebastian Janikowski będzie obchodził czterdzieste urodziny i zamierza kontynuować swoją karierę. Od 2000 roku jest wierny barwom Oakland Raiders. Był jednym z najlepszych kopaczy w NFL, lecz ze względu na bóle kręgosłupa nie rozegrał żadnego spotkania.

Dolegliwości zdrowotne sprawiły, że dalsza gra Janikowskiego w NFL stoi pod znakiem zapytania. Sam zawodnik nie zamierza wieszać butów na kołku. Nadal trenuje i stara się utrzymywać wysoką skuteczność swoich dalekich kopnięć. Jego celem jest gra w przyszłym sezonie w najlepszej lidze footballu amerykańskiego.

- Nie opuszczę NFL dopóki mnie nie wyrzucą. Moim celem jest dalsza gra w Oakland Raiders, ale decyzja nie należy do mnie - powiedział Janikowski. Kontrakt Polaka kończy się po obecnym sezonie. Kopacz z Wałbrzycha mógł liczyć na 4 miliony dolarów pensji. Władze klubu nie chcą się zgodzić na tak wysoki kontrakt i chcą obciąć mu stawkę.

Janikowski dba o swoją kondycję i robi wszystko, by zwrócić na siebie uwagę działaczy Oakland Raiders. Po zakończeniu rozgrywek pracuje nad siłą i ogląda filmy trenera Brada Seely'ego, które pomagają mu w odpowiednim przygotowaniu. - Nigdy wcześniej tego nie robiłem. To pomaga, przekazywane są odpowiednie wskazówki. On ma dobry pomysł na kopanie - przyznał polski zawodnik. Wiek na pozycji kickera nie jest problemem. W lidze są starsi zawodnicy, którzy wciąż zachwycają formą.

W NFL Janikowski zadebiutował w 2000 roku. Jest rekordzistą ligi pod względem celnych trafień z ponad 50 jardów. W całej swojej karierze dokonał tej sztuki 53 razy.

ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak: Niech prezes Mioduski zajmie się Legią

Komentarze (0)