Boehringer był zwykłym, choć wyrośniętym, niemieckim nastolatkiem, kiedy na kanale YouTube przypadkowo obejrzał klip pokazujący najlepsze momenty występów wybitnego futbolisty amerykańskiego. Był to running back Adrian Peterson, grający w barwach Minnesota Vikings.
Nic dziwnego, że trafił na taki klip, bowiem w 2012 Peterson miał wspaniały powrót do gry po bardzo ciężkiej kontuzji i zachwycał się nim cały świat futbolu amerykańskiego. Tym sezonem Peterson przeszedł do historii, został wybrany MVP NFL i Najlepszym Ofensywnym Graczem NFL oraz przebiegł najwięcej jardów ze wszystkich running backów (rushing leader).
Zobacz dlaczego młody Boehringer tak zachwycił się Adrianem Petersonem:
- Jego niesamowite biegi z piłką, ta agresja. Ucieczki przed obrońcami - po prostu szaleństwo. Nie mogłem się oderwać od tego filmiku - wspomina Boehringer. Zakochał się w futbolu amerykańskim od pierwszego wejrzenia, ale żył w średniej wielkości niemieckim mieście, a nie w USA. Tam nie było nawet wystarczającej liczby zainteresowanych treningami, żeby stworzyć z nich drużynę i grać w rozgrywkach ligowych. Zaczął szukać miejsca, gdzie mógłby spełniać swoje marzenia.
ZOBACZ WIDEO Rio 2016: skażona woda - największy problem organizatorów? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po trzech latach przeprowadził się i udało mu się dostać do zespołu Schwabisch Hall Unicorns. Miał już wtedy ponad 190cm wzrostu i ważył ponad 100 kilogramów, a składał się z samych mięśni. W niemieckiej lidze futbolu amerykańskiego grają głównie Niemcy i Francuzi, a żadna drużyna nie może mieć w składzie więcej niż dwóch Amerykanów.
- Poziom ligi niemieckiej jest niższy nawet niż amerykańskiej ligi uczelnianej, dlatego trudno ocenia się zawodników stamtąd, nawet oglądając zapisy wideo z meczów. Można ich porównać do kanadyjskiej ligi uniwersyteckiej - opisuje jeden z amerykańskich ekspertów.
Boehringer gra na pozycji wide receivera, czyli musi złapać podanie od rozgrywającego i jak najdalej przebiec z piłką, uciekając obrońcom. w ciągu sezonu zagrał w 21 meczach, w których złapał 70 podań, przebiegł prawie 1500 jardów i zaliczył 16 przyłożeń. Ale to nie zwróciło uwagę amerykańskich łowców talentów.
- Nie patrzyliśmy na jego osiągnięcia w cyfrach, kiedy go zaprosiliśmy na testy przed draftem - mówi ekspert. - Patrzyliśmy przede wszystkim na to, czy czysto łapie piłkę, czy się wyróżnia wśród innych zawodników. Wide receiver musi być dominujący i agresywny w grze, on cały czas musi walczyć o piłkę. Powinien też być skoczny i łączyć siłę z szybkością.
22-letni Niemiec podczas testów przed tegorocznym draftem udowodnił, że ma wszystkie poszukiwane cechy i jest fizycznym fenomenem. Przebiegł 40 jardów w doskonałym czasie 4.40 sekundy (Usain Bolt przebiega 40 jardów w 4.45 sekundy), skoczył wzwyż z miejsca 99 centymetrów, a w dal z miejsca 332cm. Są to wyniki wręcz niezwykłe biorąc pod uwagę wagę i wzrost Boehringera. Tylko czterech zawodników o podobnych gabarytach w ciągu ostatnich 5 lat NFL miało taką szybkość.
Mimo, że młody futbolista nigdy wcześniej nie pojawił się w żadnej drużynie futbolu amerykańskiego w Stanach, ani w lidze uniwersyteckiej, ani w zawodowej i nigdy nie zagrał ani jednego meczu w USA, to jego wyniki w testach zrobiły takie wrażenie, że zainteresowanie nim wyraziła jedna czwarta zespołów NFL.
[nextpage]
Po pięciu rundach draftu Boehringer, wciąż nie wybrany, jako atrakcja został zaproszony do studia kanału NFL, który co roku przeprowadza trzydniową transmisję na żywo z draftu. Przepytywany przez prowadzących studio byłych zawodników, a obecnie dziennikarzy sportowych, przyznał, że jego marzeniem jest zagrać w Minnesota Vikings, bo nadal gra tam Adrian Peterson, od którego zaczęła się jego miłość do futbolu amerykańskiego. Jeden z prowadzących na wizji zadzwonił do głównego trenera Wikingów, Marka Zimmera i przekonywał go do kandydatury młodego Niemca.
I w szóstej rundzie draftu nadszedł historyczny moment. Historyczny nie tylko dla Boeringera, ale także dla całej NFL, która nigdy dotąd nie wzięła w drafcie zawodnika spoza USA i nie grającego nigdy na amerykańskiej ziemi. A tymczasem z numerem 180 Minnesota Vikings wybrało właśnie Niemca. Kamera pokazała jego niewiarygodnie szczęśliwą twarz, kiedy usłyszał ogłoszenie wyboru.
- Nie wiem, jak opisać to co czuję w tym momencie. To jest niewiarygodne - mówił oszołomiony.
Zobacz ogromną radość Moritza Boehringera po ogłoszeniu wyboru Wikingów:
- Moritz wyróżnia się atletycznością i szybkością, na pewno to perspektywiczny zawodnik. Zobaczymy, jak sobie poradzi w trudnych warunkach ligi amerykańskiej, ale wierzę w niego - powiedział główny trener Wikingów. - Poza tym chciałem dać mu szansę, w tym wszystkim chodzi też o spełnianie marzeń - dodał w typowo amerykańskim duchu.
Jednak cała ta amerykańska historia o młodym zawodniku, który po pięciu latach ciężkiej pracy spełnił swoje marzenie, ma wciąż nieznane zakończenie. Nikt nie wie, czy będzie happy end.
- Nie ma co się spodziewać, że Moritz w tym sezonie do razu szturmem zawojuje NFL. To jest raczej długoterminowa inwestycja z kilkoma niewiadomymi. Najbliższy rok to czas ogromnego wysiłku dla niego i obserwacji dla nas i nie sądzę, żeby on wyszedł poza drużynę treningową i trafił do meczowej. Będziemy patrzeć przede wszystkim na to, czy ma tak zwane futbolowe IQ, czy potrafi przyjąć rady trenerskie i przełożyć je na swoją grę, a także jak sobie radzi psychicznie z minusami swojej pozycji na boisku. Wide receiverzy są bardzo eksponowani i mają sporą odpowiedzialność, a także presję mediów - ocenia ekspert futbolowy.
W NFL grają zawodnicy z innych kontynentów, byli nawet wybierani w draftach, ale nigdy prosto z Europy. Zawsze mieli wcześniej dłuższe lub krótsze doświadczenia z amerykańskim futbolem w USA, najczęściej na uczelni.
Podobne marzenia do Moritza Boehringera miał Polak - Babatunde Aiyegbusi, który zaczął trenować futbol amerykański w 2007 w drużynie z Wrocławia. Ma imponujące warunki fizyczne, grał na pozycji ofensywnego liniowego, zdobył kilka tytułów mistrza kraju oraz został powołany do reprezentacji.
Babatunde został w 2015 zaproszony na testy w Univesity of Texas. Dwa dni później wziął udział w testach drużyny Minnesota Vikings i podpisał z nią kontrakt zawodowy 26 marca 2015. Został w ten sposób piątym zawodnikiem NFL urodzonym w Polsce, pierwszym reprezentantem Polski w tej lidze, pierwszym polskim zawodnikiem w NFL, który nie grał wcześniej w lidze uniwersyteckiej i pierwszym futbolistą w historii, który przeszedł bezpośrednio do NFL z europejskiej ligi.
Jednak radość trwała krótko, bo "Babs" w barwach Vikings rozegrał tylko 3 mecze przedsezonowe i 5 września 2015 klub ogłosił rozwiązanie umowy z zawodnikiem.
Jak skończy się droga do marzeń Moritza Boehringera, nie wie nikt. Ale dostał swoją szansę i na zawsze przeszedł do historii NFL, a to już jest wiele dla chłopaka, który jeszcze pięć la temu nie miał pojęcia, że istnieje futbol amerykański, a teraz zagra u boku swojego idola Adriana Petersona.
Ola Piskorska
[color=black]
[/color]