Polki, po niepowodzeniu w ćwierćfinale, stanęły przed szansą zajęcia piątego miejsca w igrzyskach olimpijskich 2024. Przypomnijmy, że możliwość wejścia Biało-Czerwonych do strefy medalowej wykluczyły Japonki, a ćwierćfinał zakończył się zdecydowaną przegraną 30-45.
Każdy pojedynek składa się z dziewięciu walk. W reprezentacji Polski znalazły się Martyna Synoradzka, Julia Walczyk-Klimaszyk oraz Martyna Jelińska. Z kolei trener Francji wystawił do walki o piąte miejsce Ysaorę Thibus, Anitę Blaze i Paulinę Ranvier.
Wynik konfrontacji falował, ale generalnie Francuzki pozostawały o kilka kroków przed przeciwniczkami. To zmuszało Polki do podejmowania ryzyka, a gospodyniom pozwalało na jednostronną taktykę przeprowadzania kontrataków. Za sprawą Julii Walczyk-Klimaszyk Polkom udało się odrobić stratę na 27-29, ale to jeszcze nie był decydujący zryw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W przedostatniej walce Martyna Synoradzka zniszczyła aż 12-4 Paulinę Ranvier i nagle zdobyła skromne prowadzenie dla Polek. Nie wykorzystała tych okoliczności Julia Walczyk-Klimaszyk, która okazała się gorsza 4-6 niż Ysaora Thibus. Tym samym cały pojedynek o piąte miejsce zakończył się wynikiem 45-44 dla Francji.
W strefie medalowej znalazły się poza wspomnianymi Japonkami również Włoszki, Kanadyjki oraz Amerykanki. Już wcześniej Chiny wygrały 29-16 z Egiptem w pojedynku o siódme miejsce.
Finał:
O trzecie miejsce:
O piąte miejsce:
O siódme miejsce:
Wkrótce więcej o walkach medalowych.
Czytaj także: Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie"
Czytaj także: Dużo radości dla Meksyku. Kandydat do podium nie zawiódł