Dopiero w półfinale mistrzostw Europy z turniejem pożegnali się Duńczycy, którzy imprezę zaczęli od dwóch porażek. - Dla mnie w jakimś sensie zwycięzcami turnieju są Duńczycy. To jest fantastyczna historia. Oczywiście zbudowana na bazie sytuacji z Christianem Eriksenem, ale nie tylko - przyznał Piotr Żelazny z magazynu "Kopalnia - Sztuka Futbolu". - To co zrobił Kjaer, Schmeichel, cały kordon ochronny, opieka nad partnerką Eriksena. To jest wspaniała opowieść o przyjaźni. Ale nie sprowadzajmy Duńczyków wyłącznie do tego - dodał Żelazny w programie "Prosto z mistrzostw".