Materiał opublikowany przez PZPN na YouTube wzbudził sporo dyskusji. Na fragmencie dobrze widać, jak Paulo Sousa przestrzega Polaków przed sytuacjami, które ostatecznie w meczu przyniosły gole rywalom. - Myślę, że to nie będzie bezpośrednia gra przeciw trenerowi. To nie on miał wpływ, że pojawiły się jakieś materiały w Internecie. Będą pretensje do PR-owców, a za nimi stoją prezes i wiceprezes. Nic w PZPN-nie nie dzieje się bez wiedzy Zbigniewa Bońka - uważa Maciej Terlecki, były piłkarz reprezentacji. - Nawiązując do tego, że zespół został "sprzedany", tak jak powiedział Michał, to w 1981 jeden człowiek też został sprzedany. Między innymi przez prezesa. To był mój ojciec. Życie potoczyło się zupełnie inaczej, bo pojechałby na mistrzostwa świata - dodaje.