Anglicy pewni sukcesu. "Mamy najmocniejszą kadrę w dziejach"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Phil Foden i Kieran Trippier
Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Phil Foden i Kieran Trippier
zdjęcie autora artykułu

Teraz albo nigdy? Niekoniecznie. W finale Euro 2020 Anglicy zagrają u siebie, ale choć bardzo liczą na sukces, są też przekonani, że on i tak nadejdzie - nawet gdyby przegrali z Włochami.

- To nie jest dla naszej kadry ostatnia szansa na podniesienie trofeum. Nie musimy traktować finału w takich kategoriach. Za półtora roku na mundialu w Katarze reprezentacja będzie jeszcze lepsza niż teraz - powiedział WP SportoweFakty Charlie Wyett z "The Sun".

W 1/8 finału w Anglii bardzo obawiano się starcia z Niemcami (ostatecznie wygranego przez ekipę Garetha Southgate'a 2:0). Później napięcie zeszło. Ćwierćfinał z Ukrainą (4:0) był spacerkiem, zaś półfinał z Danią (2:1) przyniósł wiele trudności i zwycięstwo po kontrowersyjnie podyktowanym rzucie karnym. Teraz pozostał ostatni krok z rywalem, który dotąd na turnieju był nieomylny i wygrywał dosłownie wszystko.

Złote pokolenie już było

Anglicy mają kapitalne pokolenie piłkarzy, choć wiedzą, że to jeszcze niczego nie gwarantuje. - To określenie jest nam dobrze znane, ponieważ tak opisywaliśmy zespół, w którym grali Steven Gerrard, Rio Ferdinand, John Terry, Ashley Cole, Frank Lampard, Paul Scholes, Michael Owen i Wayne Rooney, a ostatecznie on nic nie zdobył. Możesz mieć najlepszych piłkarzy na świecie, ale jeśli nie działasz dobrze jako kolektyw i nie dopisze ci trochę szczęścia, nie osiągniesz sukcesu - mówił nam niedawno Tom Barclay z "The Sun".

ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"

Nie zmienia to faktu, że potencjał, jakim dysponuje Gareth Southgate jest wręcz mocarny. W ataku błyszczy Harry Kane, na skrzydle - Raheem Sterling, wielką jakość wnosi też świeżo upieczony triumfator Ligi Mistrzów z Chelsea - Mason Mount. Nazwiska można mnożyć, więc oczekiwania idą w górę.

- Tylko Kane, Sterling i Harry Maguire są u szczytu karier. Inni, jak Phil Foden, Jack Grealish, Mason Mount, Bukayo Saka, Jadon Sancho, Reece James, Ben White, Jude Bellingham, czy Declan Rice, mogą jeszcze wskoczyć na znacznie wyższy poziom. To z pewnością najbardziej utalentowany zespół, jaki pamiętam - przyznał Barclay.

Sukces to kwestia czasu

Anglicy czekają na trofeum od 1966 roku. Wtedy, w finale mistrzostw świata, pokonali na Wembley Republikę Federalną Niemiec (4:2 po dogrywce). Teraz stać ich na pierwszy triumf w Euro.

- Ale to nie jest zadanie z gatunku "Teraz albo nigdy" - podkreślił Wyett. - Mamy pierwszy finał od 55 lat, więc zapowiada się on ekscytująco. Nawet gdybyśmy przegrali, oczywiście pojawiłoby się rozczarowanie, ale satysfakcja i tak pozostanie. Do tego dochodzą świetne perspektywy na przyszłość.

- Gareth Southgate jest pod presją, żeby w ciągu najbliższych trzech lat coś z tym zespołem wygrać. Nie musi robić tego teraz. To jeszcze nie ten etap, w którym stoi pod ścianą. Gdyby jednak nie udało się pokonać Włochów, na następnych turniejach ciśnienie będzie już znacznie większe - oznajmił Barclay.

Finał Euro 2020 Włochy - Anglia odbędzie się w niedzielę o godz. 21.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, a także w aplikacji mobilnej WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj także: Grzegorz Lato: Mamy kulawą reprezentację. Nie potrafię tego zrozumieć Polacy na szczycie listy hańby! Jesteśmy najgorsi w XXI wieku

Źródło artykułu: