Gigant Premier League rozbije bank. Szykuje kolejny głośny transfer

PAP/EPA / Robert Ghement / Na zdjęciu: Raphael Varane (z lewej) i Breel Embolo
PAP/EPA / Robert Ghement / Na zdjęciu: Raphael Varane (z lewej) i Breel Embolo

To jest gorące lato dla Manchesteru United. Po Jadonie Sancho, nowym piłkarzem Czerwonych Diabłów może zostać gwiazdor Realu Madryt.

Wydawało się, że z powodu licznych strat finansowych spowodowanych pandemią koronawirusa, wielkie kluby w dalszym ciągu nie będą przeprowadzać wielkich transferów. Nic bardziej mylnego. Jako pierwszy na odważny krok zdecydował się Manchester United, który w najbliższym czasie kupi Jadona Sancho. Młody Anglik ma kosztować Czerwone Diabły około 85 mln euro.

- To było wyraźne życzenie Jadona, aby zmienić klub, chcielibyśmy go zatrzymać. Nie cieszymy się z pieniędzy i smucimy się, że odchodzi - powiedział prezes BVB Hans-Joachim Watzke na konferencji prasowej (więcej TUTAJ).

A to nie koniec. Manchester chce zbudować wielki zespół, który powalczy o zwycięstwo w Premier League oraz namiesza w Lidze Mistrzów. Według Sky Sports, kolejnym celem transferowym United jest Raphael Varane. "Odbyły się już wstępne rozmowy i piłkarz jest zainteresowany" - czytamy w angielskich mediach.

ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom

Varane już kilka lat temu myślał o odejściu z Realu, aby spróbować nowego wyzwania w karierze. Teraz ponownie chce odejść, a Los Blancos mają ostatni dzwonek, aby zarobić na nim jakiekolwiek pieniądze. Kontrakt stopera wygasa 30 czerwca 2022 roku.

Real nie będzie robił mu problemów z odejściem. Manchester musi się jednak śpieszyć, gdyż chrapkę na reprezentanta Francji ma także Paris Saint-Germain.

Raphael Varane jest zawodnikiem Realu Madryt już blisko dekadę. Królewscy kupili defensora w lipcu 2011 roku z RC Lens.

Zobacz także:
Michał Żewłakow zmienia zdanie ws. wyroku sądu. Jest oświadczenie
Były reprezentant Polski blisko Jagiellonii. Może odejść napastnik

Źródło artykułu: