W środę Biało-Czerwoni ulegli Szwecji 2:3 w Petersburgu i pożegnali się z turniejem. W trzech meczach zdobyli jeden punkt dzięki remisowi z Hiszpanią. Przed ostatnim starciem fazy grupowej wiadomo było, że w przypadku zwycięstwa awansujemy do fazy pucharowej.
- Za szybko straciliśmy gola, mecz źle się ułożył. Potem nie mieliśmy szczęścia, ale cóż, taka jest piłka. Zawiodła koncentracja, bo jeśli dajesz sobie strzelić w drugiej minucie, nie można powiedzieć nic innego. To podobna sytuacja jak podczas walki bokserskiej - w pierwszej rundzie dostajesz bombę i leżysz na deskach - analizuje Jacek Bąk.
Sam Lewandowski to za mało
- Mierzyliśmy się z niewygodnym przeciwnikiem, ale chłopcy dali z siebie wszystko i walczyli do samego końca. Na pewno w całym turnieju zawiodła defensywa. Za łatwo strzelić nam gola. To nie piaskownica, tylko mistrzostwa Europy. Natomiast teraz trzeba się szybko podnieść i grać dalej. Wiem, że znaleźliśmy się w trudnym momencie, ale świat się nie skończył - dodaje były obrońca RC Lens.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta
Kapitalne zawody rozegrał Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole. - Po meczu ze Słowacją mówiłem, że Lewandowski za dużo macha rękami. Tym razem zrobił dokładnie to, co do niego należało, a nawet więcej. Spisał się fantastycznie. Tylko co z tego, skoro jedziemy do domu? Naprawdę szkoda, zwłaszcza tej porażki ze Słowakami, bo mogliśmy spokojnie wyjść z tej grupy - twierdzi Bąk.
Apel do PZPN-u. "Dajcie Sousie szansę"
Nieudane mistrzostwa Europy sprawiają, że przyszłość Paulo Sousy stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Portugalczyk zanotował jako selekcjoner Polaków jedno zwycięstwo - nad Andorą.
- Uważam, że powinien zostać na stanowisku. Nie odnieśliśmy sukcesu, ale to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Ma określony pomysł na tę reprezentację. Gdybyśmy zawodzili na całej linii, krytykowałbym go, ale widać zalążki czegoś fajnego. Tym bardziej że mamy młodych ciekawych zawodników, takich jak Jan Bednarek czy Karol Świderski. Jest na czym budować. Dlatego apeluję do związku, by nie wykonywać pochopnych ruchów i dać Paulo Sousie szansę - mówi 96-krotny reprezentant Polski.
- To nie Portugalczyk zawiódł, tylko PZPN, który za późno zatrudnił nowego selekcjonera. Trzeba było zrobić to pół roku wcześniej. Sousa miałby więcej czasu, by poznać drużynę, a tego czasu niestety zabrakło - kończy Jacek Bąk.
Czytaj także:
Demolka. Hiszpania włączyła silniki na Euro 2020
Wielki hit w 1/8 finału Euro. Zobacz drabinkę