Euro 2020. Kibice zdecydowali. Ten zawodnik powinien stracić miejsce w składzie reprezentacji Polski

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński

Nie znamy jeszcze składu Polaków na mecz ze Szwecją, ale kibice jedno już wiedzą. Ich zdaniem powinno w nim zabraknąć Bartosza Bereszyńskiego.

Obrońca Sampdorii Genua wystąpił w pełnym wymiarze zarówno przeciwko Słowacji (1:2), jak i Hiszpanii (1:1). - Oprócz dobrych momentów, jest  zamieszany w straty bramek. To, co zobaczyliśmy w obu spotkaniach mistrzostw, wskazuje, że piłkarz nie ma stuprocentowej pewności siebie - mówił w programie "Prosto z mistrzostw" w Wirtualnej Polsce były bramkarz reprezentacji Polski i ekspert stacji Canal+, Radosław Majdan.

Kibice są podobnego zdania i w naszej ankiecie aż 63 proc. z nich opowiedziało się za zmianą w podstawowej jedenastce i posadzeniem Bartosza Bereszyńskiego na ławce.

Krytyki 28-latkowi nie szczędzili też inni. - W pewnym momencie Jóźwiak wraz z Bartoszem Bereszyńskim stali równolegle do siebie, Mak wygrał pojedynek i to pozwoliło mu wbiec w pole karne, gdzie odległość między stoperami a zawodnikami, którzy mieli u nas zabezpieczać bok defensywy, była zdecydowanie zbyt duża - analizował utratę pierwszego gola ze Słowakami inny były kadrowicz, Ryszard Tarasiewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest duńskich fanów dla Christiana Eriksena. Robi wrażenie!

- Pierwszą bramkę dostaliśmy po własnym błędzie. Mak ograł dwóch naszych zawodników jak dzieci - komentował natomiast król strzelców mistrzostw świata 1974, Grzegorz Lato.

Bereszyński miał pecha przy trafieniu Alvaro Moraty dla Hiszpanów. - Sytuacja była bardzo trudna, kiedy musisz zrobić wszystko, żeby nie mieć napastnika za plecami, tylko przed sobą, ale czasami trudno się go kontroluje. Swoje zrobił Gerard Moreno, który wstrzelił tę piłkę. To wyglądało jak centrostrzał. Za łatwo daliśmy mu dojść do tej sytuacji - stwierdził były zawodnik m. in. Deportivo La Coruna i Realu Saragossa.

Wkrótce się przekonamy, czy mimo pomyłek "Bereś" zachowa miejsce w składzie. Alternatywą dla niego jest przede wszystkim Tomasz Kędziora.

- Myślę, że Kędziora dzięki swojej dynamice, woli walki da radę. Były momenty, kiedy ten zawodnik podobał mi się w naszej reprezentacji. Sądzę też, że może szybko i dobrze rozpocząć akcję. Tego trener Sousa wymaga od naszych bocznych, środkowych obrońców, żeby dobrze współpracowali i szybko transportowali piłkę do skrzydłowych - zaznaczył Majdan.

Mecz Szwecja - Polska odbędzie się w środę o godz. 18.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, a także w aplikacji mobilnej WP Pilot.

Czytaj także:
Lech Poznań fabryką reprezentantów Polski. Wielkie talenty i trudne historie

Źródło artykułu: