Euro 2020. Faworyci odkurzają gwiazdy. Wielkie powroty liderów

Getty Images / Albert Cara/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Karim Benzema
Getty Images / Albert Cara/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Karim Benzema

Byli skreślani, mieli już nigdy nie założyć reprezentacyjnych trykotów. Czas jednak pokazał, że są wyjątkowo trudni do zastąpienia. Didier Deschamps oraz Joachim Loew zdecydowali się przywrócić do łask byłych już banitów.

- Myślę że nie zagra już w kadrze narodowej - mówił otwarcie o Karimie Benzemie Didier Deschamps.

Podobny komunikat w świat puścił Joachim Loew. Selekcjoner reprezentacji Niemiec w 2019 roku stwierdził, że czas zrezygnować z kilku doświadczonych graczy. Ofiarami rewolucji kadrowej stali się Thomas Mueller, Mats Hummels oraz Jerome Boateng.

Czas pokazał jednak, że w futbolu nie ma co przywiązywać się na dłużej do poszczególnych decyzji. Dziś trzech z czterech wymienionych wyżej banitów powraca do swoich reprezentacji. I to bynajmniej nie jako ich uzupełnienia, a ważne postacie dla powodzenia ich misji na nadchodącym Euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka 12-latka! Przymierzył niczym Leo Messi

Sekstaśma

Gdyby nie sześcioletnie wykluczenie z kadry "Trójkolorowych", Karim Benzema najprawdopodobniej dziś byłby w okolicach rekordu Liliana Thurama. Emerytowany już defensor Francuzów rozegrał w drużynie narodowej 140 spotkań. Benzema, mimo zawieszenia, ma na koncie 81 spotkań. Przez sześć lat jego nieobecności Francuzi nie znaleźli jednak sensownej alternatywy na "9". Ani Anthony Martial, ani Olivier Giroud to nie są piłkarze, którzy mogliby wygrać sportową rywalizację ze snajperem Realu.

W tym przypadku jednak kwestie sportowe schodziły na dalszy plan. W 2015 roku wybuchła afera dotycząca słynnej sekstaśmy Mathieu Valbueny. Benzema miał być zamieszany w szantażowanie kolegi z kadry.

- Początkowo myślał, że to żart. Powiedziałem mu jednak, że jestem tu by mu pomóc, że musi zobaczyć się z tym facetem. Mówiłem: "Przyjdzie, porozmawia z tobą, ale daję ci słowo, nie ma więcej kopii" - to fragment zapisu rozmowy Benzemy z jednym z jego przyjaciół. Całość oczywiście odnosiła się do sytuacji Valbueny.

Benzema do dziś jednak nie usłyszał żadnego wyroku w swojej sprawie, choć początkowo został nawet aresztowany. - Nie zostałem skazany na poziomie sądowym, więc dlaczego mam być karany na poziomie sportowym, nie rozumiem - żalił się w mediach.

To jednak nie miało znaczenia. Jego konflikt narastał. Benzema zarzucał Didierowi Deschampsowi m.in. "poddanie się presji rasistowskiej części Francji". To jednak na nic się zdało. Selekcjoner pozostawał niewzruszony, a kadra bez swojego gwiazdora w 2018 roku sięgnęła po mistrzostwo świata. Wydawało się, że rozdział związany z Benzemą w kadrze jest definitywnie zakończony.

Kurs na przyszłość

Mistrzostwa świata 2018 były gorzką do przełknięcia pigułką nie tylko w Polsce. Jeszcze większe rozczarowanie przeżyli nasi zachodni sąsiedzi. Broniący tytułu Niemcy nie zdołali nawet wyjść z grupy, zajmując w niej ostatnie miejsce, nawet za Koreą Południową.

Wiadomo było, że taki rezultat będzie musiał pociągnąć za sobą konsekwencje i zapewne "polecą głowy". Gdy jednak Joachim Loew, który koniec końców zachował posadę, rozpoczął rewolucję, jej rozmiar zaskoczył wielu ekspertów.

– Chcemy kontynuować przebudowę, którą rozpoczęliśmy pod koniec zeszłego roku, dlatego też Mats, Jerome i Thomas nie będą już w drużynie narodowej - zapowiedział selekcjoner "Die Mannschaft" na początku 2019 roku. - Obieramy kurs na "przyszłość". Chcemy dać zespołowi nową twarz. Jestem przekonany, że to odpowiedni krok - zapewniał.

Innego zdania byli jednak sami "odstrzeleni". - Im więcej o tym myślę, tym bardziej jestem zły. Jestem w szoku po tej nagłej decyzji. Nie rozumiem jej powodów i tego, że ma być ostateczna, nieodwołalna. Przecież każdy z nas mógł jeszcze grać na najwyższym poziomie - komentował Thomas Mueller.

- Szanuję tę decyzję, choć uważam, że nie da się jej obronić - wtórował mu Mats Hummels.

Wielkie powroty

Czas pokazał, że selekcjonerzy musieli jednak schować dumę do kieszeni i przeprosić się z gwiazdorami. Joachim Loew, po dwóch latach nieobecności, zdecydował, że zarówno Mueller jak i Hummels wciąż prezentują poziom mogący wznieść kadrę na wyższy poziom.

- W obronie brakuje nam doświadczenia, które posiada Hummels. Potrzebujemy większej stabilizacji w defensywie - tłumaczył Loew. I nie da się odmówić mu racji. W całym 2020 roku, w 6 meczach o stawkę, Niemcy nie zachowali ani jednego czystego konta.

Nieco lepiej wyglądało to w marcu, gdzie w eliminacjach do mistrzostw świata udało się pokonać 3:0 Islandię oraz 1:0 Rumunię, jednak porażka 1:2 z Macedonią przypomniała o dawnych demonach. Pierwsza bramka to efekt gapiostwa Emre Cana, który całkowicie zlekceważył stojącego 5 metrów od bramki Gorana Pandeva. To nie był pierwszy raz, gdy defensywa Niemców popełniała równie karygodne błędy. Jak się okazało wyjęcie z niej dwóch najbardziej doświadczonych ogniw nie było najlepszym pomysłem.

Trudno było także kolejny raz pominąć Thomasa Muellera, który w zakończonym sezonie Bundesligi nie miał sobie równych jeżeli chodzi o ostatnie podania. W sumie zanotował ich 18, dokładając do tego 11 bramek. Bez wątpienia wciąż może być jednym z liderów kadry.

- Nie będę wiele mówił o naszej rozmowie, ale była bardzo, bardzo długa. Było wiele wymian poglądów - mówił Didier Deschamps w rozmowie z "Telefoot". - Liczy się dziś i jutro. To, że wcześniej nie wrócił, nie przeszkodziło nam w osiągnięciu dobrych wyników. Na pewno jednak wiele się zmieniło zarówno z mojej strony jak i z Karima - dodał.

Co ciekawe, pozytywnie do przywrócenia Benzemy odniósł się nawet... Mathieu Valbuena. - Jeżeli Benzema będzie w stanie wnieść coś pozytywnego do reprezentacji, to będzie to dobra decyzja dla wszystkich - skomentował były reprezentant "Trójkolorowych".

O tym ile dawni gwiazdorzy będą w stanie rzeczywiście wnieść do swoich reprezentacji przekonamy się już za kilka dni. Euro 2020 startuje 11 czerwca. Niemcy i Francuzi zainaugurują turniej bezpośrednim starciem. Ich spotkanie w 1. kolejce grupy F zaplanowano na 15 czerwca. Ich pozostałymi grupowymi rywalami będą Węgry oraz Portugalia.

Czytaj także:
Dariusz Tuzimek: Na co stać naszą reprezentację? [OPINIA]
Mecz z Rosją unaocznił duży problem reprezentacji Polski. Od tego zależy skuteczność Roberta Lewandowskiego

Źródło artykułu: