Petr Cech: Trudno uwierzyć w to, co się stało

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Czech są w szoku po niedzielnej porażce z Turcją. Najbardziej załamany zdaje się być bramkarz <b>Petr Cech</b>, którego fatalny błąd pozwolił podopiecznym <b>Fatiha Terima</b> doprowadzić do wyrównania, a ostatecznie i wygrać to spotkanie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jesteśmy kompletnie rozbici. Trudno uwierzyć w to, co się stało. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie i kontrolowaliśmy ten mecz. Przy stanie 2:0 wydawało się, że to już koniec - powiedział Cech.

- Potem nasi rywale zdobyli kontaktowego gola. Po moim błędzie doprowadzili do wyrównania. Kiedy wydawało się, że o losach awansu przesądzą rzuty karne, Nihat strzelił pięknego gola. Nie miałem szans. Ten mecz podsumowuje mój cały sezon, w którym w ostatnich spotkaniach przegrałem z Chelsea trzy trofea - dodał.

- Mój błąd.? Takie rzeczy się zdarzają. Wszyscy popełniają błędy. Jestem tylko człowiekiem, jak inni. Piłka była bardzo mokra i wypadła mi z rąk - zakończył.

Źródło artykułu: