T-Mobile Liga Akademicka. Mistrzowie pierwszego sezonu gotowi na obronę tytułu

Archiwum prywatne / Inżynierzy Politechnika Wrocławska / Inżynierzy po zwycięstwie pierwszego sezonu TMLA
Archiwum prywatne / Inżynierzy Politechnika Wrocławska / Inżynierzy po zwycięstwie pierwszego sezonu TMLA

Pierwszy sezon T-Mobile Ligi Akademickiej w całości ułożył się po myśli Inżynierów z Politechniki Wrocławskiej. Zespół pod wodzą Adama Howańca zmierza po drugie mistrzostwo, które będą mieć okazję zdobyć przed własną publicznością.

W tym artykule dowiesz się o:

Adam "Bedvolf" Howaniec, Bartek "Ogierhaq" Stopyra (znany także pod pseudonimem "ParowózTomek"), Tomasz "Zaax" Duda, Paweł "Krykiet" Stępień, Krzysztof "DiabloS" Śliwa oraz rezerwowi Robert "Mofosky" Binek i Kamil "Mamyk" Haniszewski. To pełen skład Inżynierów reprezentujących Politechnikę Wrocławską w T-Mobile Lidze Akademickiej. Jest to jeden z najmocniejszych zespołów, bo siódemka zawodników ma za sobą występy na profesjonalnej scenie.

- Każdy z nas pokazywał się na polskiej scenie na długo przed pójściem na studia. Dla przykładu "Mofosky" zdobywał kiedyś tytuł mistrza Polski, a "DiabloS" był brązowym medalistą mistrzostw Polski - opowiada Adam Howaniec, kapitan drużyny.

Jak w ogóle doszło do skompletowania składu, który bez większych problemów zdobył mistrzostwo pierwszego sezonu T-Mobile Ligi Akademickiej oraz jest na dobrej drodze do obrony tytułu? Howaniec zdradza, że wszyscy doskonale znali się już dużo wcześniej.

- Słyszeliśmy o sobie na długo przed studiami. Na samych studiach mieliśmy już okazję spotkać się na kilku mniejszych turniejach organizowanych na naszej uczelni. Wtedy graliśmy w różnych składach, często przeciwko sobie. Gdy przyszedł czas zebrania drużyny na startujący sezon LA, stwierdziłem, że na naszej uczelni są na tyle doświadczeni i uzdolnieni gracze, że warto spróbować ich zebrać pod jedną banderą. W epoce mediów społecznościowych nie było z tym większego problemu. Tak powstali Inżynierzy - mówi "Bedvolf".

ZOBACZ WIDEO Astralis triumfuje w DreamHack Masters Marseille 2018!

Sukcesy w Inżynierów z Politechniki Wrocławskiej

T-Mobile Liga Akademicka to zaledwie przystanek dla zdolnych studentów na scenie League of Legends w Polsce. Zespół powstał na przełomie października i listopada 2017 roku i od tamtej pory cały skład pojawiał się na wielu turniejach. Inżynierzy jako jedyna drużyna, która składała się tylko ze studentów jednej uczelni, zwyciężyła Esportowe Akademickie Mistrzostwa Polski, mimo że nie była stawiana w roli faworyta.

- Następnie skupiliśmy się na rozgrywkach LA, w których również zwyciężyliśmy. Przez cały turniej rozegraliśmy łącznie sześć meczów w formacie do trzech zwycięstw i tylko w jednym, przeciwnikom udało ugrać się na nas mapę - przypomina Adam Howaniec.

Inżynierzy zdołali później wywalczyć miejsce 9-12. w Pucharze Polski Cybersport oraz wziąć udział w kwalifikacjach do ESL Mistrzostw Polski. - Nie udało nam się do tych rozgrywek zakwalifikować, choć niejednokrotnie pokonaliśmy w eliminacjach drużyny teraz tam walczące - mówi reprezentant Politechniki Wrocławskiej.

Oprócz udziału w T-Mobile Lidze Akademickiej, gracze z Wrocławia biorą udział obecnie w Edu Esports League, gdzie również rywalizują uczelnie z całego kraju. Zwycięska drużyna będzie miała okazję reprezentować Polskę na akademickich finałach europejskich.

Udział w Lidze Akademickiej dodatkiem, ale świetnym doświadczeniem

"Bedvolf" chętnie wraca do poprzedniej edycji rozgrywek T-Mobile Ligi Akademickiej, w której ze swoją drużyną zajął pierwsze miejsce. - Zwycięstwo i zdobycie dla uczelni tytułu akademickiego mistrza Polski w League of Legends było świetnym doświadczeniem. Tym bardziej, że rozgrywki akademickie na poziomie esportowym to u nas w kraju nowość. Pierwsi w historii Akademiccy Mistrzowie Polski w League of Legends brzmi nieźle, prawda? - pyta Howaniec.

Kapitan wrocławskiej drużyny nie ukrywa, że mimo możliwości zdobycia mistrzostwa T-Mobile Ligi Akademickiej, nie zaniedbuje on obowiązków związanych z codziennym życiem. - Gramy, kiedy mamy na to czas. Nikt z nas raczej nie myśli o zaniedbaniu obowiązków związanych z uczelnią czy pracą, na rzecz treningu w League of Legends. Żeby utrzymać poziom, trening jest potrzebny i czasami po prostu robi się to kosztem snu. Jestem zdania, że jak ktoś się czymś pasjonuje, to bez problemu znajdzie na to kilka godzin w tygodniu - zdradza Adam Howaniec.

Uczestnictwo w rozgrywkach pod szyldem T-Mobile reprezentanci Politechniki Wrocławskiej traktują jednak jako formę ciekawej rywalizacji. - U mnie decyzja o podjęciu studiów poniekąd skreślała karierę w esporcie. Gracze w czołowych drużynach poświęcają niemal cały dzień na trening i doskonalenie się. Połączenie tego ze studiami byłoby bardzo ciężkie do zrealizowania. Dlatego decyzje zwykle podejmuje się już na poziomie szkoły średniej - albo kariera w esporcie albo studia. My wybraliśmy to drugie - mówi "Bedvolf".

Jak zdradza Howaniec, najbliżej kariery w esporcie jest strzelec wrocławskiej drużyny, Paweł "Krykiet" Stępień. Na zachodnim serwerze miał on dwa konta w Challengerze i przez cały czas utrzymuje się bardzo wysoko w rankingach. - Dla większości z nas granie teraz jest formą spędzania wolne czasu, swoistym hobby. Na ten moment jednak wszyscy studiujemy i planujemy skończyć te studia przynajmniej na etapie inżyniera. Co będzie dalej, to ciężko stwierdzić. Najbliżej kariery w esporcie jest "Krykiet". Jeśli ktoś z nas miałby zostać zawodowym graczem, to właśnie on - dodaje Adam Howaniec.

Najważniejsze spotkania jeszcze w kwietniu

Finały drugiego sezonu T-Mobile Ligi Akademickiej w League of Legends już 28 kwietnia odbędą się w Politechnice Wrocławskiej. To pewnego rodzaju ukłon w kierunku pierwszych mistrzów, którzy są bardzo zmotywowani do obrony tytułu. To również nowość na polskiej scenie LoL, bo rzadko zdarzają się tam turnieje rozgrywane offline przed publicznością.

- Granie przed własną publicznością na naszej uczelni sprawi, że będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Pierwszy raz postawiony będę w roli gospodarza turnieju. Mam nadzieję, że doda nam to trochę wiatru w żagle podczas finałów - zapowiada kapitan Inżynierów z Politechniki Wrocławskiej.

Źródło artykułu: