Krzysztof Włodarczyk już 6 listopada wraca do ringu i będzie się bić z Maximiliano Jorge Gomezem na gali GIA Challenger's Boxing Night w Nowym Sączu. Polak chciał wykonać kolejny krok w kierunku walki o mistrzostwo Europy. Zdziwił się jednak, gdy usłyszał, że nawet nie ma go w rankingu EBU.
Możliwe, że "Diablo" będzie musiał zmienić swoje plany. Ciekawą opcją mogłaby być walka z jedną z gwiazd polskiego boksu. 40-latek jest szczególnie zainteresowany dwoma nazwiskami.
Od kilku lat jest w konflikcie z Arturem Szpilką i jest on na liście życzeń Włodarczyka. Drugi pięściarz, którego chciałby pokonać w ringu, to Łukasz Różański.
ZOBACZ WIDEO: To była przyczyna porażki Błachowicza? "Być może to jest jakiś procent"
- Cały czas rozmawiamy z Andrzejem Wasilewskim na ten temat (chodzi o walkę ze Szpilką - przyp. red.) i podtrzymuję to, co powiedziałem: jestem za, uzgodnimy wagę i możemy się smarować w ringu. W grę wchodzi także drugi polsko-polski pojedynek z Łukaszem Różańskim. Myślę, że nasza walka w Rzeszowie, który kocha boks, mogłaby odbić się głośnym echem. Fajnie byłoby zmierzyć się najpierw z jednym, a potem z drugim - mówi były mistrz świata w TVP Sport.
Nie ma wątpliwości, że walka Włodarczyk - Szpilka lub Włodarczyk - Różański to byłby wielki hit w polskim boksie. Potencjalni rywale "Diablo" mieli okazję zmierzyć się ze sobą w ringu. W maju tego roku Różański znokautował Szpilkę.
Włodarczyk obecnie jest niepokonany od sześciu pojedynków. W lipcu tego roku wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów z Wadimem Nowopaszynem.
Artur Szpilka dostanie kolejną szansę? Zaskakujące doniesienia >>
Koniec wątpliwości. Adam Kownacki podjął decyzję ws. przyszłości >>