Od kilku dni cały świat żyje wstrząsającą śmiercią George'a Floyda. Amerykanin został zatrzymany przez policję z Minneapolis, bo podobno posługiwał się fałszywym banknotem o wartości 20 dolarów. Mężczyzna został obezwładniony, a jeden z funkcjonariuszy ukląkł mu na szyi. To doprowadziło do śmierci 46-latka.
W Stanach Zjednoczonych wybuchły masowe protesty. Najbardziej niebezpiecznie zrobiło się w Minneapolis. Protesty zamieniły się w rozróby. Ludzie demolowali i okradali sklepy, podpalali samochody i walczyli z policją. W końcu zapadła decyzja o wysłaniu Gwardii Narodowej, aby opanowała sytuację.
Często padają zarzuty, że tragedia jest wynikiem rasizmu, który w USA przybiera na sile. Wielu czarnoskórych sportowców publicznie wyraziło sprzeciw wobec tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Wszystkich jednak zaskoczył Floyd Mayweather Jr.
CNN informuje, że słynny pięściarz postanowił sfinansować pogrzeb zmarłego Floyda. Ostatnie pożegnanie odbędzie się 9 czerwca w Houston. Mayweather Jr chciał, aby jego zaangażowanie pozostało tajemnicą.
- Prawdopodobnie Floyd wścieknie się na mnie, że to powiedziałem, ale tak, on zapłaci za pogrzeb - mówi Leonard Ellerbe, szef grupy promotorskiej Mayweather Promotions.
Pogrzeb z pewnością będzie dużym wyzwaniem, bo wiele osób będzie chciało wziąć w nim udział. Najważniejsze jednak, że bliscy 46-latka nie muszą się martwić o koszta.
Wszyscy policjanci, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu George'a Floyda, zostali wyrzuceni z pracy. Z kolei Derek Chauvin, który go udusił, trafił do aresztu i został oskarżony o morderstwo.
F1. Lewis Hamilton - moralny przywódca. Formuła 1 podjęła walkę z rasizmem >>
George Floyd był jego przyjacielem. Poruszające słowa Stephena Jacksona >>