Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) nie może narzekać na brak zainteresowania. 33-latek odbudował karierę serią czterech kolejnych zwycięstw i teraz szykuje się na następne wyzwanie. 9 września w Radomiu zmierzy się z mocno bijącym Amerykaninem Joeyem Abellem (33-9, 31 KO) na stadionie MOSiR. Bokser z Minnesoty wskrzesił swoją karierę w maju 2016 roku, szybko nokautując legitymującego się nieskazitelnym rekordem (19-0) Johna Nofire'a. Starcie odbędzie się w wyjątkowej, jak na polskie warunki, scenerii, ale będzie miało także swój dodatkowy smaczek. Zimnoch w razie zwycięstwa może otrzymać ciekawą szansę w Skandynawii.
Polak znalazł się bowiem na celowniku dwumetrowego Fina Roberta Heleniusa (25-1, 16 KO). "Nordycki Koszmar" ma na rozkładzie m.in. byłych mistrzów świata królewskiej kategorii wagowej: Lamona Brewstera, Samuela Petera i Siergieja Liachowicza (na zdjęciu). Na zawodowstwie przegrał raz, zostając niespodziewanie znokautowanym przez Francuza Johanna Duhaupasa w kwietniu 2016 roku. Z kolei jedynym pogromcą Zimnocha jest Mike Mollo (luty 2016), na którym zawodnik grupy Babilon Promotion wziął rewanż rok później.
Od jakiegoś czasu mówi się także o pojedynku polsko-polskim i starciu Zimnocha z Arturem Szpilką, który poległ w ostatnim starcie z Adamem Kownackim. Pojawiła się nawet wstępna data - 2 grudnia w krakowskiej Tauron Arenie, jednak nie jest wykluczone, że w przypadku najbliższej wygranej Zimnoch postawi na wyjazd do Finlandii. Helenius jest notowany na 10. miejscu w rankingu federacji IBF.
Gala w Radomiu odbędzie się 9 września na stadionie MOSiR. Kibice zobaczą aż cztery pojedynki wagi ciężkiej. Pochodzący z Ukrainy Sierhiej Werwejko podejmie Nagy'ego Aguilerę ze Stanów Zjednoczonych, wracający na ring Albert Sosnowski spotka się z niepokonanym Łukaszem Różańskim, a były wicemistrz świata młodzieżowców Paweł Wierzbicki napotka na swojej drodze Gruzina Revaza Karelishviliego. Ponadto zaprezentują się także Przemysław Runowski, Mateusz Tryc i Piotr Podłucki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Łokcie z piekła rodem. Tak trenuje Joanna Jędrzejczyk