To będzie kolejny amerykański rozdział w karierze Krzysztofa Zimnocha. Polak ma na koncie starcie z weteranem Oliverem McCallem oraz dwie potyczki z mocno bijącym Mike'em Mollo. W 2016 roku białostocczanin przegrał przez nokaut w 1. rundzie, ale 25 lutego tego roku wziął rewanż na "Bezlitosnym", stopując go po 6. rundzie.
Zimnoch nie zamierza marnować czasu i między liny powróci już 22 kwietnia podczas gali w Legionowie. Promotor Tomasz Babiloński zdradził, że jego rywalem będzie zaliczany przed laty do czołówki wagi ciężkiej Michael Grant.
Kibice z pewnością pamiętają rosłego pięściarza z USA z pamiętnej batalii z Andrzejem Gołotą. "Andrew" w 1999 roku posłał oponenta na deski już w pierwszej rundzie, wyraźnie prowadził na punkty, ale przegrał przez techniczny nokaut w 10. starciu, rezygnując z dalszej konfrontacji. Później Grant bezskutecznie próbował sięgnąć po pas królewskiej dywizji wagowej, a w 2010 roku przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem.
Bokser urodzony w Chicago ostatni pojedynek stoczył w październiku 2014 roku, przegrywając z Manuelem Charrem. Ponadto, w Legionowie powrót na ring zaliczy były mistrz świata WBO, Krzysztof Głowacki. "Główka" stoczy pierwszą walkę od czasu porażki z Ołeksandrem Usykiem.
ZOBACZ WIDEO Paweł Jóźwiak po FEN 16: walki były na najwyższym światowym poziomie