Eddie Chambers (41-4, 22 KO) boksuje zawodowo od piętnastu lat, po serii efektownych zwycięstw nad Aleksandrem Dimitrenką i Samuelem Peterem w 2009 roku Amerykanin doczekał się mistrzowskiej walki. W marcu 2010 roku w Dusseldorfie spotkał się z Władimirem Kliczką, ale nie poradził sobie w konfrontacji z Ukraińcem i został znokautowany w 12. rundzie.
"Szybki" miał też okazję rywalizować z Tomaszem Adamkiem w Prudential Center w Newark i choć doznał kontuzji ręki, to dzielnie stawał w szranki z "Góralem" i po dwunastu rundach przegrał na punkty. Następnie były nieudane przenosiny do kategorii junior ciężkiej i powrót do najcięższej dywizji. Chambers do niedawna związany był z obozem Tysona Fury'ego, tocząc pojedynki w Wielkiej Brytanii.
[ad=rectangle]
33-latek szuka sportowych wyzwań, a za takie uznaje ewentualne starcie z Arturem Szpilką. Przypomnijmy, że Polak także związany jest kontraktem z Alem Haymonem, co mogłoby ułatwić negocjacje. "Szpila" wróci na ring 14 sierpnia, ale bardziej realny byłby późniejszy termin.
- Walka ze Szpilką? Byłoby świetnie. On jest dobrym, poukładanym pięściarzem - komentuje.