Władimir Kliczko, były mistrz świata wagi ciężkiej, nie wróci na ring, by zmierzyć się z Danielem Duboisem. Jak podaje "DailyMail Sport", rozmowy na temat walki zostały zakończone. Kliczko, młodszy brat mera Kijowa Witalija, planował walkę o pas IBF w Arabii Saudyjskiej 22 lutego.
Decyzja o zakończeniu negocjacji zapadła po szeroko krytykowanym występie Mike'a Tysona przeciwko Jake'owi Paulowi. Kliczko, mimo doskonałej formy fizycznej nie przekonał promotorów do organizacji walki z Duboisem. IBF również miało wątpliwości co do tej walki jako dobrowolnej obrony tytułu przez Duboisa.
Publiczność mogła być zainteresowana powrotem Kliczki, podobnie jak w przypadku Tysona, którego walka przyciągnęła rekordową widownię. Jednak w przypadku Kliczki, który ma 48 lat, obawy o jakość walki przeważyły nad potencjalnym zainteresowaniem.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
Kliczko, złoty medalista olimpijski, wygrał 64 z 69 walk, z czego 53 przez nokaut. Jego rekord najdłuższego panowania jako mistrz świata wagi ciężkiej pozostaje niepobity. Po raz pierwszy zakończył karierę po porażce z Tysonem Furym w 2015 r.
Teraz, zamiast Kliczki, o pas IBF z Dubois zmierzy się jeden z trzech zawodników: Joseph Parker, Zhilei Zhang lub Agit Kabayel. Zhang i Kabayel rozmawiają o walce na undercardzie w Rijadzie, ale jeden z nich może stanąć do walki o tytuł.