Cieślak już raz miał okazję walczyć o pas mistrzowski. 31 stycznia 2020 roku pięściarz z Radomia przegrał w Kongo z Ilungą Makabu pojedynek o tytuł organizacji WBC. Od tego czasu podopieczny trenera Andrzeja Liczyka powrócił na zwycięska ścieżkę i pokonał dwóch cenionych rywali.
Dzięki wygranym z Taylorem Mabiką i Jurijem Kaszinskim Polak znów znalazł się w gronie potencjalnych pretendentów. Po wielu miesiącach nerwowych oczekiwań i perturbacjach związanych z przepychankami promotorów Michał Cieślak wreszcie otrzymał kolejną życiową szansę.
Cieślakowi w przygotowaniach do mistrzowskiej walki pomaga czołówka polskich pięściarzy, m.in. Krzysztof Głowacki czy Kamil Szeremeta. Jego sparingpartnerami są z kolei dwaj utalentowani Ukraińcy - Wiktora Wychryst oraz Wiaczesław Żywotjagin.
"Kolejne dni mijają, każdy z nich przepracowany na 100 proc. Litry potu wylanego na treningach, energia wielu ludzi, którzy ze mną współpracują w tym czasie. Wsparcie trenerów, promotora, rodziny i kolegów - bezcenne. Sparingpartnerzy zostawiają wiele zdrowia jak każdy z resztą w sporcie zawodowym" - napisał na Facebooku Michał Cieślak.
Do mistrzowskiej walki Polaka pozostało 12 dni. Transmisja z gali w Londynie będzie dostępna na platformie streamingowej DAZN.
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz