[tag=1948]
Aleksander Powietkin[/tag] przez wiele lat był jednym z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej na świecie. Był moment, kiedy był posiadaczem mistrzowskiego pasa WBO. Przez lata bił się ze światową czołówką i tylko nieliczni potrafili go pokonać.
Ten rok jednak zaczął się dla niego źle. Pod koniec marca przegrał przez techniczny nokaut z Dillianem Whytem. Wcześniej zakaził się koronawirusem. Okazuje się, że do dziś się po tym nie pozbierał, co skłoniło go do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji.
- Lata zbierają swoje żniwo. Postanowiłem zakończyć karierę. Po koronawirusie potrzebuję wiele czasu, aby wrócić do pełni zdrowia, a nie mam już 20 lat. Podczas treningów i sparingów czuję się, jakbym był pijany - tłumaczy rosyjski pięściarz.
Powietkin zostaje przy boksie, ale w nowej roli. Będzie popularyzować ten sport w Rosji oraz angażować się w działalność społeczną.
Przez całą karierę tylko trzech pięściarz pokonało Powietkina. To wspomniany już Whyte, Władimir Kliczko i Anthony Joshua. O sile Rosjanina przekonali się m.in. Mariusz Wach i Andrzej Wawrzyk, którzy zostali przez niego znokautowani.
Niekończący się pech polskiego pięściarza. Padł ofiarą złodziei >>
Kibice na to czekają. Adam Kownacki ma walczyć na wielkiej gali >>
ZOBACZ WIDEO: Albert Sosnowski wrócił na ring i pokonał polską legendę. "Troszkę za mocno przycisnąłem"