Boks. Suzuki Boxing Night II. Sergiej Radczenko: Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony reakcją polskich kibiców

Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Sergiej Radczenko i Artur Szpilka
Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Sergiej Radczenko i Artur Szpilka

- Taka sprawiedliwa ocena jest niezwykle motywująca. I właśnie dzięki temu wsparciu dojdzie do rewanżu, żeby wszyscy mogli zobaczyć nasz drugi pojedynek - mówi Sergiej Radczenko. Ukrainiec zdradził kiedy może dojść do drugiej walki z Arturem Szpilką.

[b]

WP SportoweFakty: Jesteśmy w specyficznym czasie, więc trudno nie zacząć od pytania o sytuację epidemiologiczną na Ukrainie.[/b]

Sergiej Radczenko: Sytuacja na Ukrainie nie różni się od tego, co można zauważyć chociażby w Polsce. Nic mnie u was nie zaskoczyło.

Czyli nie miał pan żadnych problemów z dotarciem do Polski?

Niestety przez to, że samoloty nie latają, podróż była dość skomplikowana. Musieliśmy dotrzeć do granicy z Polską i przekroczyć ją pieszo, było to trochę bardziej uciążliwe niż zazwyczaj.

Czy to oznacza, że przygotowania do walki z Mateuszem Masternakiem również były utrudnione?

Koronawirus jako choroba nie przeszkodził mi w przygotowaniach, jestem zdrowy, jedynie problemem był czas. 3 tygodnie treningów do walki to zdecydowanie za mało.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): zobacz najlepsze akcje z gali EFM 3!

Początek pandemii dla wielu oznaczał zatrzymanie się, rozmyślanie nad wieloma sprawami. Jak to wyglądało w pana przypadku?

W miejscu, gdzie mieszkam na co dzień, utworzyłem grupę wsparcia dla osób starszych, które zostały mocno dotknięte w tym czasie. Okres kwarantanny był więc dla mnie wyjątkowo aktywny, ale tym razem pod zupełnie innym względem.

Przed panem pojedynek z Mateuszem Masternakiem, bojowo nastawionym przeciwnikiem.

Wiem, że Mateusz jest mocnym zawodnikiem i nastawiam się na bardzo wyrównaną walkę.

To już kolejny pana pojedynek z Polakiem. Ten ostatni, z Arturem Szpilką, był dość głośno komentowany. Jak pan ocenia to, co się wydarzyło, z perspektywy tych kilku miesięcy?

Nie odbiło się to na mnie zbyt negatywnie, ponieważ wszyscy widzieli, jak to wyglądało. Oczywiście czułem, że to niesprawiedliwe, ale nie rozmyślam już o tym, nastawiam się na rewanż.

Był pan zaskoczony reakcją polskich kibiców, którzy w większości wspierali pana po tej walce?

Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony reakcją polskich kibiców, jestem im za to wdzięczny. Taka sprawiedliwa ocena jest niezwykle motywująca. I właśnie dzięki takiemu wsparciu dojdzie do rewanżu, żeby wszyscy mogli zobaczyć nasz drugi pojedynek.

Kiedy w takim razie możemy się go spodziewać?

Z tego co słyszałem, Artur zmaga się z kontuzją barku i jeżeli dojdzie do naszej drugiej walki, to prawdopodobnie pod koniec roku, w listopadzie bądź grudniu.

Prawdą jest, że jednym z problemów przy organizacji rewanżu są kwestie finansowe?

Absolutnie nie jest to prawda. Nic oficjalnie nie zostało uzgodnione. Dostałem tylko sms-a od menedżera z propozycją rewanżu, gdzie była mowa o podwyżce mojej gaży o 500 euro.

Czy kontaktowali się z panem inni promotorzy, proponując kolejne walki w Polsce?

Aktualnie skupiam się tylko na walce z Mateuszem Masternakiem i nie myślę o tym, co będzie później.

Gala Suzuki Boxing Night II, w ramach której dojdzie do starcia Mateusza Masternaka z Sergiejem Radczenką, rozpocznie się w piątek, 26 czerwca, o godzinie 19:00. Transmisja w TVP Sport.

Zobacz także: Boks. Władimir Kliczko utrzymuje formę. Pokazał imponującą sylwetkę
Zobacz także: MMA. KSW 53. Mateusz Legierski kontuzjowany. Filip Pejić rywalem Romana Szymańskiego

Źródło artykułu: