13 stycznia na oficjalnej stronie federacji WBC pojawił się plakat, promujący pojedynek Michała Cieślaka z Ilungą Makabu. Chwilę później portal BoxRec umieścił na swojej stronie starcie Polaka z Kongijczykiem z datą 25 stycznia.
Sceptyczny w sprawie powodzenia organizacji gali w Demokratycznej Republice Konga jest jednak promotor pięściarza z Radomia, Tomasz Babiloński. "Co do dzisiejszej informacji o planowanej walce o MS. Poczekajmy do jutrzejszego spotkania w siedzibie WBC. Chciałbym już w to wierzyć" - napisał.
Zobacz także: Prawo dżungli na Dona Kinga nie działa. Cieślak nie traci nadziei
15 stycznia w Mexico City ma odbyć się spotkanie, na którym przedstawiciele WBC spróbują pogodzić strony reprezentujące Makabu, czyli jego menadżera i promotora Dona Kinga.
Babiloński na Facebooku dodał również, że od 3 dni nie ma kontaktu z przedstawicielem Ilungi Makabu. "Niesamowite jaja, a my zero biletów, hotelu, wiz" - napisał.
Zobacz także: Adam Kownacki zdradził wypłatę za pierwszą walkę
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Trudne życie taekwondzisty. Aleksandra Kowalczuk: To było straszne