Bokser wygrał walkę o życie, teraz pozywa Jaya-Z. Poważne oskarżenia

Getty Images /  Lachlan Cunningham / Na zdjęciu: Daniel Franco (z lewej)
Getty Images / Lachlan Cunningham / Na zdjęciu: Daniel Franco (z lewej)

Daniel Franco, amerykański bokser wagi piórkowej, wygrał walkę o życie. Uważa, że wcale nie musiałby jej toczyć, gdyby nie Jay-Z i grupa Roc Nation Sports.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=63098]

Daniel Franco[/tag] w 2015 roku związał się kontraktem z grupą Roc Nation Sports, której szefem jest amerykański raper i biznesmen Shawn Corey, znany jako Jay-Z. Teraz bokser złożył pozew przeciwko grupie i jej szefowi. Twierdzi, że ponoszą oni odpowiedzialność za ciężkie obrażenia mózgu, których doznał Franco.

Sportowiec oskarża RNS o nierozważne planowanie jego walk w 2017 roku. Franco przypomina, że jego problemy zaczęły się w marcu, gdy z powodu grypy przez trzy tygodnie nie mógł uczestniczyć w treningach. Miał wtedy przekazać grupie, że walka musi zostać odroczona lub odwołana. Tak się jednak nie stało. Bokser uważa, że został zmuszony do wejścia na ring. Potyczkę z Christopherem Martinem Franco przegrał przez nokaut w trzeciej rundzie.

Czytaj też: W Warszawie odsłonięto pomnik Feliksa Stamma

50 dni później Amerykanin stoczył kolejny bój, tym razem z Francisco Agustino Suarezem. Wygrał walkę w pierwszej rundzie (nokaut), po czym niezwłocznie rozpoczął przygotowania do kolejnego pojedynku. Ten odbył się niespełna miesiąc później. Jose Haro poważnie znokautował rywala, po czym Franco musiał walczyć o życie.

Franco zarzuca grupie Roc Nation Sports, że ta nie upewniła się, czy stan zdrowia boksera pozwala mu na wyjście do trzeciej walki, po której niemal poniósł śmierć. Trzy walki w 79 dni mogły zakończyć się tragedią, bo już przed ostatnim bojem Franco miał doznać złamania czaszki w dwóch miejscach i krwiaków w mózgu.

Czytaj też: Artur Szpilka - Dereck Chisora w planach na 20 lipca. "Negocjuję, nie mogę wiele powiedzieć"

Sportowiec podkreśla, że nadal ma poważne problemy neurologiczne i poznawcze. Musi nosić specjalny kask, by chronić swój mózg.

ZOBACZ WIDEO KSW 49. Akop Szostak załamany po porażce. "Nie wiem co dalej z moją karierą"

Komentarze (1)
avatar
--iki--
25.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wszscy pluja na wasilewskiego ze tak wykorzystuje ludzie ale jak sie to przeczyta to jay z polecial z nim gorzej niz borek ze swoimi chlopakami - u nas jest atmosfera kumbya i milusko