Saul Alvarez zadowolony ze zwycięstwa, choć pozostaje niedosyt. "Sądziłem, że walka będzie bardziej emocjonująca"

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Saul Alvarez
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Saul Alvarez

W unifikacyjnym starciu w kategorii średniej, Saul Alvarez pokonał jednogłośnie na punkty Daniela Jacobsa. "Canelo" twierdzi, że był to piękny pojedynek, choć oczekiwał bardziej emocjonującej walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Do starcia, którego stawką były pasy mistrzowskie federacji WBC, WBA oraz IBF doszło w T-Mobile Arenie w Las Vegas. Przed pojedynkiem faworytem bukmacherów oraz ekspertów pięściarstwa był Saul Alvarez. Walka niosła za sobą nie tylko wielkie emocje, ale również ogromne pieniądze. "Canelo" zarobił na tej potyczce aż 35 milionów euro.

Od samego początku potyczki, to Meksykanin lepiej prezentował się w ringu. Umiejętnie wykorzystywał on swoją lewą rękę, raz po raz trafiając Daniela Jacobsa. Amerykanin nie mógł znaleźć recepty na dobry boks Alvareza. Ta sztuka udała mu się w okolicach siódmego starcia, gdy kilka razy mocno trafił oponenta. Ostatecznie o wyniku walki zadecydować musieli sędziowie, którzy jednomyślnie wskazali na zwycięstwo "Canelo" w stosunku: dwukrotnie 115:113 oraz 116:112.

Zobacz także: Wielki bój w Las Vegas! Saul Alvarez po świetnej walce pokonał Daniela Jacobsa

Po pojedynku Saul Alvarez był bardzo zadowolony z wygranej. 28-latek przyznał jednak, że spodziewał się większych emocji w ringu.

- Jestem szczęśliwy. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, co pokazaliśmy. Oczywiście, sądziłem, że walka będzie nieco bardziej emocjonująca i dostarczy więcej rozrywki, ale zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Pokazaliśmy wiele ciekawych ruchów, dużo różnorodności oraz ogrom mocnych ciosów. Ogólnie twierdzę, że był to piękny pojedynek - przyznał "Canelo".

Zobacz także: Przezwyciężył raka, teraz chce pokonać Alvareza. Wielkimi krokami zbliża się walka roku

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Wolański zmasakrowany na KSW 48! Zobacz, co działo się po walce za kulisami

Komentarze (0)